W jednym z odbywających się równocześnie hitów kolejki naprzeciw siebie stanęły Indykpol AZS Olsztyn oraz PGE Skra Bełchatów. Niesamowicie zacięte spotkanie zakończyło się zwycięstwem olsztynian, którzy wygrali po pięciu partiach.
Bełchatowianie wyszli na skromne prowadzenie wraz z rozpoczęciem spotkania (3:5), które utrzymywali w dalszej części seta (7:10). Karol Kłos dorzucił również punkt ze środka, a do tego Bartosz Bednorz ustrzelił rywala zagrywką (9:13). Bełchatowianie wykorzystując kontrę powiększyli swoje prowadzenie do pięciu „oczek” (10:15). Przeciwnicy nie pozostali dłużni i zaczęli odrabiać straty (14:16). Za moment różnica punktowa znów się powiększyła (15:19). Zawodnicy Skry spokojnie zmierzali do zakończenia partii na swoją korzyć (16:23). Serwis w siatkę Scheerhoorna zakończył inaugurującą partię (18:25).
Jakub Kochanowski ustrzelił swoją zagrywką Nikolaya Pencheva (4:3). Po bloku Patryka Czarnowskiego na Danielu Plińskim bełchatowianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie (4:7). Olsztynianie zniwelowali straty i doprowadzili do wyrównania (8:8). Po tym to olsztynianie wysunęli się na przód (14:10). Podopieczni trenera Piazzy zdołali zbliżyć się na punkt (20:19). Ostatecznie to jednak gospodarze tryumfowali w tej partii. Blok Resseaux’a zakończył seta 25:21.
Po regulaminowej przerwie zawodnicy powrócili do gry. Początkowo toczyła się gra punkt za punkt (3:3). Natomiast po serwisie Mariusza Wlazłego tablica wskazywała 5:3. Resseaux obijając blok rywali dał kolejne „oczko” drużynie (5:6). Przewaga bełchatowian cały czas utrzymywała się w większym bądź mniejszym stopniu (6:9). Po ataku Hadravy stan seta wyrównał się (11:11), a za moment olsztynianie zdobyli prowadzenie (16:13). Gra bełchatowian przestała przypominać tę ze zwycięskiej partii (19:14). Zdołali zmniejszyć starty do akademików (21:18). Wlazły blokując belgijskiego zawodnika olsztynian pozwolił zbliżyć się Skrze w punkt w decydującej części seta (22:21). Jako pierwsi piłkę setową zdobyli gospodarze (24:22). Wykorzystali drugą szansę (25:23) i objęli prowadzenie w całym spotkaniu.
Olsztynianie weszli z impetem w kolejną partię. Kochanowski dorzucił swoją zagrywkę (5:3). Wejście Zniszczoła na boisko w ekipie olsztyńskich akademików przyniosło wiele dobrego. Po jego serwisie wynik wynosił 10:5. Bełchatowianie nie odpuszczali i wciąż próbowali powrócić do wyniku (11:8), (17:15). Ostatecznie ta sztuka im się udała (18:18). Zapowiadała się ciekawa końcówka partii (20:20). Na hali Urania panowała bardzo napięta atmosfera. Jako pierwsi piłkę setową zdobyli goście. Wykorzystali n-tą szansę i wygrywając 28:30 przedłużyli swoje szanse w spotkaniu.
Tie-break rozpoczął się od gry punkt za punkt (4:4), po czym dwie kolejne akcje zapisały się na koncie olsztynian (6:4). Za moment tablica wskazywała remis po 6. As serwisowy Wlazłego pozwolił jego drużynie wysunąć się na przód (6:8). Raz po raz to jedna bądź druga drużyna wychodziła na prowadzenie to natychmiast druga odrabiała straty (10:10). W końcówce olsztynianie zyskali cenne trzy punkty przewagi (14:11). Zepsuta zagrywka Ebadipoura zakończył całe piątą partię (15:12) jak i całe spotkanie
Indykpol AZS Olsztyn – PGE Skra Bełchatów 3:2 (18:25, 25:21, 25:23, 28:30, 15:12)
MVP: Jan Hadrava
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Pliński, Kochanowski, Rousseaux, Andringa, Woicki, Żurek, Kańczok, Zniszczoł Makowski, Buchowski, Zabłocki, Scheerhoorn
PGE Skra Bełchatów: Wlazły, Kłos, Bednorz, Czarnowski, Łomacz, Penchev, Kłos, Ebadipour, Piechocki, Katić, Nedejlković, Romać, Janusz, Milczarek