Ostatnim spotkaniem dzisiejszego dnia był pojedynek pomiędzy LOTOSEM Trefl Gdańsk a Indykpolem AZS Olsztyn. Mecz był bardzo zacięty, przez większość czasu zespoły grały w kontakcie punktowym, dwa z trzech setów zakończyły się po grze na przewagi.
Od samego początku spotkania gdańszczanie narzucili wysokie tempo, przyjezdni jednak dzielnie dotrzymywali im kroku (4:4). Pierwsi wyższe prowadzenie zdobyli gospodarze (11:8), jednak przyjezdni szybko odrobili straty (13:13). Od tej pory zespoły grały punkt za punkt, odrobinę lepsi byli olsztynianie. Patryk Niemiec zmienił Bartosza Gawryszewskiego i zapunktował na zagrywce, co wyrównało wynik (18:18), Później na boisku pojawili się Przemysław Stępień i Szymon Romać. Końcówka wyglądała podobnie jak i cały set (22:22). Pierwsi piłkę na zakończenie partii mieli Akademicy, jednak dobra gra LOTOSU w obronie pozwoliła im wyrównać (24:24). Set zakończył się szczęśliwiej dla przyjezdnych (26:28).
Drugiego seta otworzył blok na Wojciechu Włodarczyku (1:0). Rozdrażnieni przegraną w poprzedniej odsłonie gdańszczanie byli bardzo skuteczni (5:1). Przy stanie 7:2 Andrea Gardini poprosił o przerwę dla swojego zespołu. Olsztynianie powoli zaczęli odrabiać straty (10:7), a niedługo potem wyrównali wynik (12:12). Dobra gra w defensywie dawała gościom możliwość do wyprowadzenia kontry, co chętnie wykorzystywali (15:17). Zespoły grały w stałym kontakcie punktowym, aż do samego końca partii (20:21). Zaczęła się gra na przewagi. jako pierwsi dwa punkty pozwalające wygrać seta zdobyli olsztynianie (25:27). Tym samym objęli prowadzenie w całym meczu 2:0.
Kolejna osłona zaczęła się od prowadzenia Akademików (0:4). Przy stanie 0:6 na boisko wrócił Michał Masny, którego w pierwszym secie zmienił Stępień. Gdańszczanie zaczęli ryzykować na zagrywce i systematycznie odrabiali straty (5:8). Olsztynianie jednak szybko zareagowali i ponownie zaczęli “odbiegać” od rywali (6:12). Gra zaczęła się robić jednostronna, przy stanie 7:14 na boisku w miejsce Miłosza Hebdy pojawił się Bartosz Pietruczuk. Przyjezdni grali jak z nut, gdańszczanie mieli ogromne problemy. Wynik stawał się dla nich coraz bardziej niekorzystny (10:18). Wszystko wskazywało na to, że przyjezdni zmierzają po zwycięstwo (15:22). Spotkanie zakończyła zepsuta zagrywka Wojciecha Grzyba.
LOTOS Trefl Gdańs – Indykpol AZS Olsztyn (26:28, 25:27, 18:25)
MVP: Jan Hadrava
LOTOS Trefl Gdańsk: Schulz, Pashyytsky, Gawryszewski, Mika, Hebda, Gacek, Masny, Grzyb, Stępień, Romać, Pietruczuk, Ferens, Niemiec, Majcherski
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Pliński, Kochanowski, Włodarczyk, Woicki, Śliwka, Żurek, Palacios, Makowski, Boswinkel, Buchowski, Zniszczoł, Ostaszyk, Zabłocki, Wójcik