W ramach 16. kolejki PlusLigi naprzeciwko siebie stanęły ekipy ONICO Warszawa i Łuczniczki Bydgoszcz. Choć mecz zapowiadał się dość jednostronnie, triumfatora poznaliśmy dopiero po pięciosetowej batalii.
Spotkanie zaczęło się dość wyrównanie (3:2). Siatkarze ONICO zdołali nieznacznie „odskoczyć” (8:6), lecz bydgoszczanie skutecznie deptali im po piętach. Dzięki kapitalnej grze Nikoli Georgieva w ataku prowadzenie stołecznego zespołu rosło z każdą akcję. Swoją cegiełkę dołożył również Wojciech Włodarczyk, który siał postrach w polu serwisowym (15:9). Trener Łuczniczki, Jakub Bednaruk sięgnął po zmiany. Także Stephane Antiga wprowadził na boisko młodego rozgrywającego ONICO, Jana Firleja zadaniowo na zagrywkę (18:11). Warszawianie grali koncertowo, rywale byli bezsilni (23:13). Serwis w siatkę Jakuba Rohnki zakończył partię (25:16).
Od początku seta drużyny ponownie szły „łeb w łeb”, jednak z minimalną przewagą Łuczniczki (3:4). Kiedy na linii dziewiątego metra w warszawskim zespole pojawił się Bartosz Kwolek, ONICO zyskało dwupunktowe prowadzenie (8:6). Siatkarze z Bydgoszczy ponownie doprowadzili do remisu i przez dłuższy czas trwała wymiana punkt za punkt. Seria w wykonaniu Gorchaniuka dała gościom sporą zaliczkę punktową, lecz zagrywki Georgieva szybko zniwelowały straty do rywali (12:12). Stołeczni zaczęli popełniać proste błędy, co skrzętnie wykorzystywali przyjezdni (17:19). O czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy, jednak przerwa nie wybiła bydgoszczan z uderzenia (20:22). Guillame Samica zmienił na parkiecie Wojciecha Włodarczyka. Przy stanie 23:24 po raz kolejny na linii dziewiątego metra zameldował się Firlej, jednak warszawianie nie zdziałali zbyt wiele i musieli uznać wyższość rywali (23:25).
Trzecia partia rozpoczęła się korzystniej dla gospodarzy (5:2). Dodatkowo Włodarczyk bombardował rywali zagrywkami, na co momentalnie zareagował trener Bednaruk, biorąc czas (7:2). Na parkiecie po stronie warszawskiej pojawił się Jakub Kowalczyk, zmieniając Jana Nowakowskiego (15:9). W bydgoskim zespole pierwsze skrzypce grał 23-letni Bartosz Filipiak, jednak przewaga gospodarzy była zbyt duża, żeby diametralnie odmienić losy partii (21:14). Rywalizacja zakończyła się po skutecznym ataku Sharone’a Vernona-Evansa (25:15).
Pierwsze akcje czwartej odsłony zapowiadały się bardzo obiecująco. Przy stanie 3:2 Andrzej Wrona zdołał zablokować Filipiaka na pojedynczym bloku. Edgardo Goas rozegrał technicznie do Wojciecha Jurkiewicza, wprawiając rywali w zakłopotanie (7:9). Stołeczni siatkarze znów zostali postawieni pod ścianą, a na ratunek przyszedł 19-letni kanadyjski atakujący ONICO. Kiedy przewaga przyjezdnych zaczęła topnieć, szkoleniowiec bydgoszczan poprosił o przerwę (12:14). Podopieczni Stephane’a Antigi wciąż napierali na przeciwników i w końcówce zdołali doprowadzić do stanu po 19. Miejscowi nie wytrzymali presji i pozwolili rywalom ponownie odskoczyć (20:23). Mamy tie-break (21:25)!
Piąty set zaczął się od błędu dotknięcia siatki przez jednego z zawodników Łuczniczki Bydgoszcz (1:0). Warszawianie próbowali blokować rywali, lecz na próżno. Kwolek nie mógł wstrzelić się w boisko (5:7). Chwilę później Nikola Georgiev idealnie wycelował swój serwis i na tablicy widniał wynik 9:8. Dodatkowo goście mieli spore problemy z przyjęciu. Serię gospodarzy przerwał atak Metodiego Ananieva (13:10). Bydgoszczanie zdołali obronić kilka piłek meczowych, lecz finalnie musieli pogodzić się z porażką (15:12).
ONICO Warszawa – Łuczniczka Bydgoszcz 3:2 (25:15, 23:25, 25:15, 21:25, 15:12)
MVP: Andrzej Wrona
ONICO Warszawa: Kwolek, Brizard, Wrona, Georgiev, Nowakowski, Włodarczyk, Wojtaszek oraz Vernon-Evans, Firlej, Kowalczyk, Gruszczyński, Samica, Warda
Łuczniczka Bydgoszcz: Ananiev, Goas, Jurkiewicz, Szalacha, Filipiak, Gorchaniuk, Kowalski A. oraz Rohnka, Reichel, Gryc, Sienko, Bobrowski, Akala, Kowalski W., Bieńkowski