Na igrzyska olimpijskie poszczególne reprezentacje mogą zabrać tylko dwunastu zawodników. Ten przepis od dawna wzbudza duże kontrowersje, szczególnie wśród najlepszych drużyn, takich jak reprezentacja Polski. Niestety, wszystko wskazuje na to, że zostanie on podtrzymany na igrzyskach w Paryżu.
MKOl nieugięty. Możliwy jedynie jeden transfer medyczny
Nikola Grbić, który przygotowuje naszą reprezentację do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu musi mieć olbrzymi ból głowy myśląc o tym, kogo skreśli z kadry przed najważniejszą imprezą czterolecia. Wygląda bowiem na to, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) podtrzyma zasadę, iż poszczególne reprezentacje będą składać się tylko z 12 siatkarzy, o czym poinformował prezes PZPS Sebastian Świderski.
W rozmowie z serwisem “Strefa Siatkówki” przyznał, że MKOl nie chce przychylić się do próśb poszczególnych państw, aby powiększyć liczbę siatkarzy, którzy będą mogli polecieć do Paryża. Przypomnijmy, że wcześniej w mediach pojawiały się plotki, iż organizatorzy igrzysk zgodzą się na to, aby każda reprezentacja wzięła do Francji po 14 zawodników. Z tego dwóch byłoby przed spotkaniami odsyłanych na trybuny.
– Ciągle prowadzimy dialog z FIVB. Niestety, to nie oni decydują, tylko MKOl. Ich decyzja jest troszeczkę niezrozumiała. Ciągle stoją przy 12 zawodnikach. Są jakieś lekkie rozmowy o możliwości dołączenia jednego siatkarza/siatkarki jako rezerwowego, który mógłby w przypadku problemów być czymś na rodzaj naszego transferu medycznego. To będzie taka jednorazowa zmiana – powiedział Świderski.
– Nie wiem, czym taka decyzja jest spowodowana, skoro będzie pozwolenie na 13 zawodnika. Dlaczego nie można dać 14 i grać tak, jak gra się inne międzynarodowe turnieje? To nie jest zrozumiałe, ale decyzje zapadają na najwyższym szczeblu – dodał prezes Polskiego Związki Piłki Siatkowej.