W minioną niedzielę mogliśmy oglądać prawdziwe starcie gigantów w PGNiG Superlidze. Upadek Szymona Sićki przyćmił jednak niedzielne Derby Polski między Orlen Wisłą Płock a Łomżą Industrią Kielce. Sam zawodnik po meczu przyznał, że nie pamięta nic z tego, co wydarzyło się na boisku.
Szymon Sićko doznał wstrząsu mózgu. Będą kolejne badania
W niedzielę niepokonana Orlen Wisła Płock podjęła na własnym obiekcie Łomżę Industrię Kielce, który również nie poznała jeszcze smaku porażki w tym sezonie ligowym. Mecz 13. kolejki polskiej ligi piłki ręcznej padł łupem gospodarzy (29:27), którzy dzięki temu wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli.
Kibice Łomży Industrii Kielce nie zapamiętają dobrze niedzielnego spotkania jeszcze z jednego powodu. W 42. minucie Szymon Sićko w niefortunny sposób upadł na boisko i uderzył głową o parkiet. Rozgrywający Łomży Industrii Kielce leżał przez kilkanaście sekund na boisko, a następnie opuścił boisko z pomocą klubowych fizjoterapeutów. Po zakończeniu spotkania okazało się, że doznał wstrząsu mózgu.
Holy Moly!
🎥: TVP#handball pic.twitter.com/dm1CO5HIi3— Rasmus Boysen (@RasmusBoysen92) December 11, 2022
– Czekam na tomograf. Po tym będzie wiadomo co dalej i jak długa przerwa mnie czeka […] Wciąż jednak odczuwam skutki tego upadku. Jest lepiej niż chwilę po meczu, ale głowa wciąż jest “ciężka”. Czuję się jak po nokaucie. Głowa chce mi pęknąć – dodał.
Zawodnik Łomży Industrii Kielce przyznał również, że teraz czekają go jeszcze badania tomografem. Na wyniki czeka nie tylko zespół z województwa świętokrzyskiego, ale również cały sztab szkoleniowy reprezentacji Polski. Już 12 stycznia rozpoczną się bowiem mistrzostwami świata szczypiornistów.
Łzy w Łomży Industrii Kielce. Wszystko z powodu koszmarnej kontuzji