Żadnej z polskich sztafet nie udało się awansować do finału swoich konkurencji lekkoatletycznych mistrzostw świata w Pekinie. Chińskiej publiczności zaprezentowały się damskie sztafety 4×100 metrów oraz 4×400 metrów oraz męska 4×400.
Największe szanse awansu do czołowej “8” miała z pewnością damska ekipa 4×400, która pobiegła w składzie: Małgorzata Hołub, Patrycja Wyciszkiewicz, Joanna Linkiewicz, Justyna Święty. Szansę występu w finale pogrzebała jednak zgubiona pałeczka Joanny Linkiewicz na 3. zmianie, przez co nasze zawodniczki przybiegły dopiero na 7. miejscu w swoim biegu eliminacyjnym z czasem 3:32.83. Zwyciężyły Nigeryjki (3:23.27) przed Jamajkami (3:23.62) i Rosjankami (3:23.75). Najlepszy czas w całej rywalizacji wykręciły Amerykanki, które przecięły linię mety w czasie 3:23.05. Ostatecznie nasza reprezentacja zajęła 15. miejsce i wyprzedziła tylko sztafetę gospodarzy.
Znaczne problemy z utrzymaniem mocnego tempa czołówki mieli polscy 400-metrowcy. Już od początku biegnący w składzie Łukasz Krawczuk, Michał Pietrzak, Rafał Omelko oraz Jakub Krzewina od początku tracili spory dystans do prowadzących ekip. Ostatecznie nasza drużyna finiszowała 5. z najlepszym czasem w sezonie 3:00.72. Zwyciężyli reprezentanci Wielkiej Brytanii, których czas zamknął się w 2:59.05. Najlepszy czas eliminacji należał z kolei do Amerykanów (2:58.13) przed Trynidadem i Tobago (2:58.67) i Jamajką (2:58.69).
Niezły czas jak na swoje możliwości uzyskała damska sztafeta 4×100 metrów. Biegnące w składzie Agata Forkasiewicz, Anna Kiełbasińska, Weronika Wedler oraz Marta Jeschke finiszowały 6. w swojej serii z najlepszym czasem w sezonie 43,20 s, a ostatecznie były 11. Warto dodać, że w składzie biało-czerwonych zabrakło dwóch najlepszych sprinterek: Ewy Swobody i Mariki Popowicz, które wypełniły minimum na indywidualne starty, ale zatrzymały je kontuzje.
Sobotnie popołudnie będzie ostatnim obfitym w starty biało-czerwonych dniem MŚ. O medale w rzucie dyskiem powalczą Piotr Małachowski oraz Robert Urbanek, a w skoku wzwyż Kamila Lićwinko. O niespodziankę w biegu na 800 metrów postara się z pewnością Joanna Jóźwik.
