Mistrzowie Polski pewnie rozpoczęli zmagania w grupie B. Pierwszy mecz obrońcy tytułu rozegrali na wyjeździe z białoruskim Mieszkowem Brześć. W poprzednim sezonie Vive wykluczyło białoruskiego mistrza z dalszych rozgrywek w 1/8 Ligi Mistrzów. Do tego czasu Mieszkow Brześć zrobił znaczne postępy i stał się groźniejszym przeciwnikiem. Jednak pomimo bardzo dobrej pierwszej połowy, gospodarze przegrali z obrońcami tytułu z Kielc (29:24).
Pierwsza połowa rozpoczęła się rzutem karnym dla gospodarzy. Swoją szansę z siedmiu metrów wykorzystał zawodnik Mieszkowa Stojkovic. Dwie minuty później indywidualna akcja Lijewskiego doprowadziła do zdobycia pierwszej bramki przez kielczan, a w piątej minucie rzut karny wykorzystał Karol Bielecki (2:3). W ósmej minucie dwupunktowe prowadzenie zapewnił gospodarzom Paweł Atman, jednak dwie minuty później Paweł Paczkowski odpowiedział precyzyjną bramką z szóstego metra, a w 11. minucie zawodnik gości doprowadził do remisu (5:5). Tymczasem dwuminutowe kary dostali dwaj zawodnicy Mieszkowa (Stojkovic i Atman) i Mateusz Jachlewski z Vive. Do 23. minuty gra była wyrównana, ale w końcówce zdecydowanie lepsza była drużyna z Białorusi. Obrońcy tytułu podczas ostatnich siedmiu minut pierwszej połowy nie byli w stanie wykorzystać ani jednej szansy i strzelić bramki. Pierwsza część spotkania zakończyła się trzypunktowym prowadzeniem gospodarzy (14:11).
Druga połowa meczu nie rozpoczęła się dobrze dla Mistrzów Polski. W 31. minucie zablokowany rzut z dystansu Karola Bieleckiego pozwolił gospodarzom na powiększenie przewagi (15:11). Zła passa została przełamana przez Mateusza Kusa w 33. minucie. Zawodnik Vive trafił dwie bramki i pomógł odrobić drużynie stracone punkty. Dzięki wykorzystanym kontratakom w kielczanie doprowadzili do remisu (18:18). W 49. minucie karę dwóch minut dostał Mateusz Kus. Chwilę później to drużyna z Polski prowadziła przewagą trzech bramek (23:20). Na osiem minut przed końcem spotkania kielczanie powiększyli swoją przewagę nad gospodarzami. Nerwowa końcówka obu drużyn doprowadziła do kolejnych dwuminutowych wykluczeń. Na pięć minut przed końcem meczu swoją dominację na boisku potwierdzili zawodnicy Vive (27:22). Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Kielc, która pomimo nieudanej pierwszej połowy doprowadziła do pewnego prowadzenia na końcu starcia (29:24).
Mieszkow Brześć – Vive Tauron Kielce 29:24 (14:11)
Mieszkow Brześć: Pesić, Mijatović – Atman, Babiczew, Jamali, Kristopans, Nikulenkau, Ostruszko, Prodanović, Razgor, Rutenka, Szumak, Szyłowicz, Stojković, Tiumencew, Vukić
Vive Tauron Kielce: Ivić, Szmal – Walczak, Reichmann, Chrapkowski, Kus, Aguinagalde, Jachlewski, Strlek, Jurkiewicz, Paczkowski, Zorman, Djukić, Vujović, Bielecki, Lijewski
Sędziowie: Csaba Dobrovits, Peter Tajok (HUN)