Ostatnie spotkanie 30. kolejki PlusLigi rozegrane zostało miedzy PGE Skrą Bełchatów a Effectorem Kielce. Miejscowi pewnie triumfowali 3:0 a wygrywając dwa sety wyjaśnili ostatecznie sprawę par play-off’owych z miejsc 1-4. Żółto-czarni zmierzą się z Asseco Resovią Rzeszów a ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z Jastrzębskim Węglem.
Bełchatowianie dobrze weszli w spotkanie, rozpoczynając je od wysokiego prowadzenia (6:2). Mariusz Wlazły męczył przyjezdnych mocnymi zagrywkami a różnica punktowa powiększała się (9:3). Kielczanom było bardzo ciężko zmniejszyć straty, bełchatowianie popisywali się wysoką skutecznością (15:8). Z czasem sytuacja gości wcale nie ulegała poprawie. Pojedyncze dobre akcje nie mogły im pomóc w dogonieniu przeciwnika (19:10). Wszystko wskazywało na to, ze premierowa odsłona tego spotkania padnie łupem podopiecznych Phillipe’a Blaina (23:12). PGE Skra Bełchatów pewnie wygrała pierwszego seta 25:14.
Kolejna odsłona zaczęła się remisem (3:3). Gra kielczan wyglądała zdecydowanie lepiej niż w pierwszej partii, dzielnie stawiali się rywalom i dostosowali się do narzuconego przez nich wysokiego tempa (8:7). Przy stanie 9:11 Michała Superlaka zastąpił Leo Andrić, a kilka akcji później Bartosz Bućko zajął miejsce Jakuba Wachnika. Zmiany nie pomogły przyjezdnym, bełchatowianie bez większych problemów zdobywali kolejne punkty (9:14). Żółto-czarni pewnie zmierzali po wygraną w drugiej odsłonie, wysokie prowadzenie spowodowało, że mogli grać spokojnie (14:20). Goście nie wybronili się po ataku Bartosza Kurka z drugiej linii, co dało gospodarzom piłkę setową (24:17). Przyjmujący zakończył również drugą odsłonę przy stanie 25:19.
Rozpędzeni wygraną w poprzednim secie bełchatowianie, kolejną odsłonę rozpoczęli z wysokiego “C” (3:1). Przyjezdni dzielnie dotrzymywali im kroku i wyrównali wynik (5:5). Bełchatowianom dało się zdobyć i utrzymać drobne prowadzenie (10:8), jednak skuteczna gra rywali dała im wyrównać wynik (11:11). Mariusz Wlazły po raz kolejny postraszył rywali swoimi zagrywkami i bełchatowianie odzyskali przewagę (17:13). Tym razem kielczanom było bardzo ciężko doprowadzić do remisu, rozpędzeni rywale pewnie zmierzali ku zwycięstwu (20:15). Sprytna kiwka Jurija Gladyra dała miejscowym piłkę meczową (24:17). Autowy atak Andricia zakończył spotkanie (25:17).
PGE Skra Bełchatów – Effector Kielce 3:0 (25:14, 25:19, 25:17)
MVP: Karol Kłos
PGE Skra Bełchatów: Kłos, Gladyr, Kurek, Penchev, Wlazły, Piechocki, Janusz, Uriarte, Milczarek, Szlapuk, Bednorz, Marcyniak, Lisinać, Winiarski
Effector Kielce: Komenda, Wachnik, Superlak, Fornela, Maćkowiak, Wohlfahrtstatter, Pawliński, Sobczak, Bućko, Antosik, Orobko, Nalobin, Andrić, Biniek