To był bardzo szybki mecz w częstochowskiej hali. ZAKSA po raz kolejny w tym sezonie udowodniła swoją siłę, bowiem po trzysetowym pojedynku zapisali na swoim koncie kolejne trzy punkty, co tym samym umacnia ich na pierwszym miejscu w tabeli PlusLigi.
Mecz już od początku układał się pod dyktando mistrzów Polski, którzy po asie serwisowym Dawida Konarskiego wyprowadzili sobie dwupunktowe prowadzenie już na początku (5:7). Gdy po chwili swoje „parę groszy” dorzucił jeszcze Mateusz Bieniek, przewaga kędzierzynian wzrosła o kolejne 3 „oczka” (8:13). Set zakończył się bardzo szybko, bowiem gospodarze zdołali zdobyć jeszcze w tej odsłonie zaledwie siedem punktów (15:25).
W drugiej partii Częstochowa zaczęła nieco ambitniej, jednak to nie przeszkodziło ZAKSIE w szybkiej ucieczce (4:7). Gdy do tego zdobywcy Pucharu Polski dołożyli punktowy blok, całkowicie udało im się zdominować parkiet również i w tej odsłonie (12:19). W końcówce gospodarzom udało się jeszcze postraszyć rywali serwisem (15:20), jednak to nie wystarczyło by zatrzymać pewnych siebie gości (16:25).
Ostatnia część spotkania zaczęła się najbardziej zacięcie, bowiem gospodarze chcieli w końcu przełamać to pasmo porażek (4:4). Po udanym bloku udało im się nawet wyjść na dwupunktowe prowadzenie (12:10), jednak czas wzięty przez trenera de Giorgiego pozwolił ZAKSIE wrócić na właściwy tor (12:17). Mecz zakończył się po serii błędów gospodarzy (20:25).
AZS Częstochowa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (15:25, 16:25, 20:25)
MVP: Grzegorz Pająk
AZS Częstochowa: T. Kowalski, Polański, Wawrzyńczyk, Moroz, Buniak, Szymura, Grebeniuk, Janus, Szlubowski, Buczek, A. Kowalski, Ociepka
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Witczak, Konarski, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Semeniuk, Pająk, Deroo, Toniutti, Maziarz, Czarnowski, Zatorski, Banach