W zaległym spotkaniu z 9 kolejki PlusLigi GKS przed własną publicznością zmierzył się z niepokonaną w tym sezonie ekipą czyli mistrzami Polski ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle.
Mecz otworzył skutecznym atakiem Sam Deroo. I to goście po kilku chwilach uzyskali pięciopunktową przewagę (7:2). Przy wyniku (11:3) trener gospodarzy Piotr Gruszka poprosił o kolejną przerwę. Nie wiele to pomogło katowiczanom i zaliczka przyjezdnych wciąż była wysoka (19:10). Ostatecznie partia zakończyła się zwycięstwem ZAKSY (25:14).
Choć na początku drugiego seta zespoły grały punkt za punkt, to przyjezdni po kilku chwiach przejęli inicjatywę i wyszli na prowadzenie (10:5). Z minuty na minutę przewaga ZAKSY rosła, gospodarze nie potrafili toczyć wyrównanej gry z przyjezdnymi (15:8). Wynik w końcówce partii dla gospodarzy nie poprawił się, ekipa GKS popełniała własne błędu i miała problemy z własną pierwszą akcją (22:14). Ostatni punkt w partii zdobył dla ekipy mistrza Polski Rafał Szymura.
Już na początku trzeciej odsłony mistrzowie Polski uzyskali trzypunktową zaliczkę (6:3). W dalszym fragmencie przewaga przyjezdnych powiększyła się do siedmiu oczek (13:6). Katowiczanie nie zaczeli walczyć i wynik w tym meczu był już przesądzony (23:13). Ostatnie dwie akcje zakończyły się skutecznie dla przyjezdnych i ZAKSA zakończyła to bardzo szybkie spotkanie (25:13)
GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3 (14:25, 16:25, 13:25)
MVP: Benjamin Toniutti
GKS Katowice: Sobański, Kohut, Kalembka, Kapelus, Komenda, Quiroga, Stelmach, Witczak, Butryn, Mariański, Stańczak
ZAKSA Kędzierzyn Koźle: Szymura, Torres, Bieniek, Deroo, Rejno, Toniutti, Jungiewicz, Zatorski
