W ramach 15. kolejki Superligi mężczyzn Gwardia Opole podejmowała MMTS Kwidzyn. Stawką meczu były trzy punkty, ponieważ drużyny znajdują się w różnych grupach – gospodarze w pomarańczowej, a goście w granatowej. Sobotnie spotkanie nie przebiegło po myśli miejscowych i to kwidzynianie byli na prowadzeniu, a ostatecznie wygrali 28:23.
Pierwsze minuty starcia były wyrównane i wynik oscylował wokół remisu. Goście mieli dwie szanse rzutu z siódmego metra, które wykorzystał Seroka (3:3). MMTS po udanej kontrze Nogowskiego zdobyli niewielką przewagę, a opolanie od 11. minuty musieli sobie radzić bez wykluczonego Bąka. To osłabiło miejscowych i kwidzynianie zaczęli częściej trafiać – dwie bramki z rzędu ugrał Krieger (7:10). Obie ekipy nie były w stanie zdobyć żadnego trafienia, lecz przyjezdni w końcu to przełamali i powiększyli swoją przewagę. W końcówce posypały się kary, lecz prowadzenie utrzymali kwidzynianie (10:13).
Początek drugiej połowy także był zacięty i bramki padały na przemian. Jednak to goście kontrolowali przebieg spotkania i mieli już pięć “oczek” zapasu (12:17). W drużynie Gwardii trafiał jedynie Łangowski. Opolanie próbowali zniwelować straty, ale różnica stawała się zbyt duża. Na kwadrans do końca kwidzynianie mieli bezpieczną przewagę siedmiu bramek (15:22). Jednak z minuty na minutę gospodarze odrabiali – w kontrze rzucił Jankowski, a kolejne trafienie dołożył Zadura. Goście nie pozwolili wydrzeć sobie zwycięstwa i po trzech bramkach Nogowskiego mogli na swoje konto zapisać kolejne punkty (23:28).
Gwardia Opole – MMTS Kwidzyn 23:28 (10:13)
Gwardia Opole: Malcher, Zembrzycki – Lemaniak, Adamski, Siwak, Łangowski, Bąk, Komisarczyk, Tarcijonas, Mokrzki, Jankowski, Zadura, Morawski, Przybysz
MMTS Kwidzyn: Kiepulski, Szczecina – Genda, Nawrocki, Krieger, Peret, Szpera, Szczepański, Nogowski, Seroka, Potoczny, Janikowski, Pilitowski