Vive Tauron Kielce wygrało u siebie drugi mecz finałowy z Orlen Wisłą Płock 25:16. W pierwszym meczu szczypiorniści Vive również byli lepsi. Teraz rywalizacja przeniesie się do Płocka.
Przed tym meczem nie trudno było wskazać faworyta. Od początku było nim Vive. W tym spotkaniu mistrzowie Polski kolejny raz pokazali swoją dominację i nie pozwolili rywalom nawiązać równej walki. Także wynik nie powinien absolutnie nikogo dziwić.
Mecz prawie od początku układał się po myśli ekipy z Kielc. W 7. minucie było 2:2, ale chwilę później zrobiło się 5:2 za sprawą Krzysztofa Lijewskiego, który wykorzystał karnego. Drużynie z Płocka już tylko raz udało się doprowadzić do wyrównania w tym meczu. W 12. minucie Wisła wzięła się do roboty i zaczęła odrabiać straty. Bramkę zdobył Michał Daszek i było 7:3. W przeciągu kolejnych 15 minut udało im się doprowadzić do wyrównania. Wynik brzmiał 9:9. Do przerwy było 11:10.
Po przerwie Vive znowu zaczęło odskakiwać. Wisłą pierwszego gola po przerwie zdobyła dopiero w 42. minucie doprowadzając do stanu 16:11 za sprawą Racotea. Przez kolejne minuty Vive powiększało swoją przewagę. Drużyna z Płocka starała się odrobić straty, ale na niewiele się to zdało. Kielczanie kontrolowali spotkanie i nie mogli już wypuścić prowadzenia.
Vive Tauron Kielce 25:16 Orlen Wisła Płock
