W pierwszym w tym sezonie meczu rozegranym we własnej hali PGE Skra Bełchatów zwyciężyła z drużyną MKS Będzin. Był to rewanż za niespodziankę jaką drużyna z Będzina sprawiła w ubiegłym sezonie, wygrywając na wyjeździe z broniącą tytułu Mistrza Polski drużyną bełchatowian.
W pierwszej odsłonie tego meczu drużyna PGE Skry Bełchatów nie mogła ustrzec się błędów, które w połączeniu ze skuteczną zagrywką Michała Żuka (MKS Będzin) dała drużynie gości chwilowe prowadzenie (3:4). Jednak bełchatowianie nie pozwolili przyjezdnym na utrzymywanie tej przewagi i szybko uzyskali prowadzenie, choć błędy własne nie pozwalały im odskoczyć na więcej niż dwa punkty (8:6). Drużyna gości zanotowała już po chwili spore problemy w ataku, gdyż blok bełchatowian zaczął działać bardzo skutecznie i aż trzy razy pod rząd będzinianie skończyli kontrę trafiając w tę ścianę (12:9). PGE Skra Bełchatów nie odpuszczała ani na moment, ponownie nękając rywala niezwykłą skutecznością tym razem w zagrywce, którą to Nicolas Marechal zdobył aż trzy punkty z rzędu (15:9). Tak duża przewaga punktowa pozwoliła zawodnikom z Bełchatowa na spokojną i skuteczną grę, która dała im pełną dominację nad rywalem w tym secie i zwycięstwo w tej partii (25:18).
Kolejny set zaczął się niespodziewanie od prowadzenia drużyny MKS Będzin, która nękała gospodarzy świetną zagrywką (4:7). PGE Skra Bełchatów wzięła się za odrabianie strat i do pierwszej przerwy technicznej udało jej się zniwelować tę trzypunktową stratę, choć wciąż minimalnie prowadziła drużyna gości (7:8). Rozpoczęła się wyrównana walka punkt za punkt, w której prym wiedli bełchatowianie, już po chwili uzyskując dwa punkty przewagi (15:13). PGE Skra Bełchatów utrzymywała prowadzenie, które dzięki dobrej zagrywce i mocnym atakom udało im się powiększyć do trzech oczek (21:18). W końcówce będzinianie zaczęli skracać dystans punktowy do rywala (21:20), jednak na nic się to nie zdało i PGE Skra Bełchatów wygrała drugiego już seta w tym spotkaniu (25:23).
W trzeciej partii rywalizacja od początku była zacięta, a drużyny wymieniały się na prowadzeniu w tym secie (4:5). Jednak PGE Skra Bełchatów świetną zagrywką wypracowała sobie trzypunktowe prowadzenie (11:8), które stopniowo się powiększało, jako że będzinianie nie byli w stanie wyprowadzić skutecznej akcji (17:8). Tak duża przewaga rywali sparaliżowała drużynę gości, która zaczęła popełniać błędy i stało się wręcz niemożliwym, by złapała jeszcze kontakt punktowy z PGE Skrą Bełchatów w tym spotkaniu (22:14). Bełchatowianie pewnie zwyciężyli w tej partii oraz w całym meczu (25:15), zdobywając kolejne trzy punkty.
PGE Skra Bełchatów – MKS Będzin 3:0 (25:18, 25:23, 25:15)
MVP: Mariusz Wlazły
PGE Skra Bełchatów: Janusz, Uriate, Wlazły, Gromadowski, Lisinac, Marcyniak, Kłos, Wrona, Conte, Stanković, Marechal, Piechocki, Milczarek.
MKS Będzin: Baczkała, Kaczmarek, Lipiński, Pawliński, Piotrowski, Warda, Żuk, Gaca, Kamiński, Laane, Oczko, Peszko, Schamlewski, Żłobecki.