Za nami sobotnie mecze PGNiG Superligi.
W Kielcach VIVE podejmowało Chrobry Głogów. Liderzy tabeli nie sprawili niespodzianki i pewnie rozprawili się z przyjezdnymi. Już po czterech minutach gry gospodarze prowadzili 4:1. Do przerwy ich wynik wynosił 25:13. Po wznowieniu gry gra gospodarzy nie uległa zmianie, którzy wygrali 47:26. Na liście strzelców wpisał się każdy z kielczan.
W równie imponujący sposób poradziła sobie w Płocku Orlen Wisła, która rywalizowała z MMTS Kwidzyń. Początkowo przyjezdni trzymali się za sprawą dobrej skuteczności Kacpra Adamskiego, lecz po wykluczeniach inicjatywę przejęli gospodarze, którzy do przerwy prowadzili 18:14. W drugiej części gry Wisła wręcz rozbiła MMTS. Imponująco spisywał się Renato Sulić, który rozpoczął drugą połowę od czterech bramek przy tylko jednej Adamskiego. Od tej pory bramki strzelali tylko gospodarze, którzy po 40. minutach prowadzili 25:15. Nie pomógł nawet czas wzięty przez trenera Zinchuka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 37:21 dla gospodarzy.
Zwycięska passa gospodarzy została przerwana w Szczecinie. Miejscowa Pogoń przegrała ze Stalą Mielec, która wygrała 29:27. Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana, choć gospodarze i tak przegrywali jedną bramką. Obie drużyny spisywały się nieźle. Zwycięstwo Stali było możliwe dzięki wysokiej skuteczności Ivanovicia, który trafił 10 bramek.