Kibice przyzwyczaili się już do tego, że PlusLiga co chwilę zaskakuje. Tak samo było również i tym razem. Piątkowe popołudnie przyniosło ze sobą dwie olbrzymie informacje, a jedną z nich była kolejna zmiana na stanowisku pierwszego szkoleniowca, tym razem w drużynie Visły Bydgoszcz. Drugi hot news dotyczył kuriozalnej decyzji w sprawie Jastrzębskiego Węgla, który pomimo panującego we Włoszech koranawirusa oficjalnie musi zagrać mecz 1/8 finału LM z Itasem Trentino na ich terenie.
Karuzela trenerska dalej się kręci, a Visła Bydgoszcz bez trenera…
Pewna już spadku do 1 ligi, BKS Visła Bydgoszcz wczoraj oficjalnie pożegnała swojego dotychczasowego trenera, Przemysława Michalczyka. W tweecie zamieszczonym na popularnym portalu społecznościowym możemy czytać:
– „Informujemy, iż trener Przemysław Michalczyk podał się do dyspozycji Zarządu. W konsekwencji tej decyzji kontrakt ze szkoleniowcem został rozwiązany. Dziękujemy Trenerowi za dotychczasową współpracę”.
Taka decyzja trenera Michalczyka miała pewno uzasadnienie w dotychczasowych wynikach bydgoskiego klubu, a ostatni mecz z Indykpolem AZS Olsztyn, w którym BKS przegrał w trzech setach do 13, 14 i 17, przechylił szalę goryczy oraz niezadowolenia z obecnej sytuacji.
CEV odrzuca oświadczenie Jastrzębskiego Węgla! Podopieczni trenera Slobodana Kovaca muszą zagrać we Włoszech!
Europejska Federacja Siatkówki (CEV) podjęła decyzję w sprawie wyjazdowego meczu Jastrzębskiego Węgla z Trentino w Lidze Mistrzów. Pomimo rozprzestrzeniania się we Włoszech koronawirusa mecz nie zostanie przełożony ani rozegrany bez kibiców. Według organizatorów rozgrywek „teren, gdzie rozegrane zostanie spotkanie nie jest objęty zagrożeniem”.
CEV zdecydował, że wyjazdowy mecz Jastrzębskiego Węgla z Itasem Trentino rozegranie zostanie bez żadnych zmian. O przełożenie spotkania z jedną z czołowych ekip Serie A wnioskowali przedstawiciele Jastrzebskiego Węgla, w tym przede wszystkim Adam Gorol, nie chcąc ryzykować zdrowiem zawodników, wraz z rozprzestrzeniającym się na ziemiach włoskich koronawirusem. CEV argumentuje swoją decyzję tym, że „teren, gdzie rozegrane zostanie spotkanie nie jest objęty zagrożeniem”. Ognisk koronawirusa faktycznie nie ma w regionie Trydentu-Górnej Adygi, ale pojawiają się w innych miejscach na północy Włoch i według doniesień medialnych mogą się szybko rozprzestrzeniać.
Pierwszy mecz Trentino – Jastrzębski zaplanowano na przyszły czwartek, 5 marca o godzinie 20:30. Rewanż, który ma odbyć się w Jastrzębiu jest wyznaczony na 12 marca o 18:00.
Źródło: visła-bydgoszcz.pl/sport.pl