W 3. kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzów siatkarze Jastrzębskiego Węgla podejmowali u siebie aktualnych Wicemistrzów Rosji – Lokomotiv Nowosybirsk.
Już początek seta wskazywał na to, że nie będzie to łatwy mecz dla jastrzębian. Początkowo, siatkarze grali za punkt, jednak na pierwszej przerwie technicznej goście minimalnie prowadzili. Nie pozwalali gospodarzom zbliżyć się do siebie. Po trudnej zagrywce rozgrywającego z Nowosybirska zespół rosyjski prowadził już czterema punktami. Jastrzębianom jednak udało się wrócić do gry i tracili do rywali już tylko jedno oczko (17:18). Przy stanie 22:21 dla gości trener Andriej Woronko poprosił o przerwę. Zaraz po tym atakującemu z Jastrzębia udało się zablokować Lukasa Divisa i był remis. Po kolejnym skutecznym bloku gospodarze mieli piłkę setową. W kolejnej akcji sędzia odgwizdał Rosjanom podwójne odbicie i dzięki temu jastrzębianie wygrali pierwszą partię 25:23.
Początek drugiego seta przebiegał podobnie jak pierwszy – rosyjski zespół wypracował sobie kilkupunktową przewagę i ją utrzymywał. Na pierwszej regulaminowej przerwie goście prowadzili 8:5. Rosyjscy siatkarze dysponowali bardzo trudną zagrywką, przez co nasi zawodnicy mieli spore kłopoty w jej przyjęciu. Jastrzębianie zdobywali pojedyncze punkty, jednak to nie wystarczało, żeby dogonić rywali. Przy stanie 17:21, trener Roberto Piazza poprosił o przerwę dla swojego zespołu. Gospodarze po raz kolejny nie potrafili odrobić strat i przegrali drugą partię 20:25.
Na początku trzeciej partii przy stanie 2:1, jastrzębianie przegrali akcję, jednak na uwagę zasługują dwie spektakularne libero drużyny gospodarzy – Damiana Wojtaszka. Rosjanom ponownie udało się odskoczyć na trzy punkty. Po błędzie w ataku Denisa Zemchenoka goście tracili do rywali już tylko jeden punkt. Po chwili dobrą zagrywką popisał się Alen Pajenk i był remis. Zawodnicy rosyjscy ponownie jednak wyszli na prowadzenie i po kontrowersyjnej decyzji sędziego jastrzębianie przegrywali 22:19. Nie udało im się dogonić gości i przegrali kolejnego seta 20:25.
W czwartej partii zawodnicy z Nowosybirska ponownie zdobyli kilkupunktową przewagę. Jastrzębianie w końcu jednak wrócili do gry i na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:7. Po regulaminowym czasie skutecznym blokiem popisał się środkowy ze Śląska – Patryk Czarnowski. Gospodarze prowadzili dwoma punktami, jednak niespodziewanie goście wygrali aż pięć kolejnych akcji! Trener Roberto Piazza szybko zareagował i poprosił o przerwę dla swojego zespołu. Nic to jednak nie pomogło – jastrzębianie na drugiej regulaminowej przerwie przegrywali 11:15. Gospodarze nie potrafili wykorzystać żadnej z piłek na kontrze. Było już 23:18 dla drużyny przyjezdnych – wydawało się, że goście pewnie zmierzają do zwycięstwa w kolejnym secie i całym meczu. Ostatecznie wygrali 25:19, a w całym spotkaniu 3:1.
Jastrzębski Węgiel – Lokomotiv Nowosybirsk 1:3 (25:23, 20:25, 20:25, 19:25)
Foto: jastrzebskiwegiel.pl