Z debiutującym i to od razu w pierwszej piątce Michałem Michalakiem skuteczna w ofensywie Legia pokonała w Dąbrowie Górniczej MKS 103:95. Nowy nabytek Legii zdobył 22 oczka przy nie zbyt dobrej skuteczności z gry, ale dwóch innych zawodników warszawskiego klubu zdobyło odpowiednio 21 i 20 punktów.
Od początku pierwszej kwarty Legia prowadziła. Bo trafieniach Drew Brandona było 7:0 dla warszawian. Ale odpowiadali Dominic Artis i Bryce Dovier. W drugiej kwarcie MKS po trójce Tavariusa Shine’a objął prowadzenie, ale do zdobywania punktów dla Legii włączył się Filip Matczak. Po kilku akcjach dołączyli Michael Finke i właśnie Michalak.
Po zmianie stron Legia budowała przewagę. Szybko przewaga wzrosła do stanu 56:73 dla stołecznego zespołu. Ale i ekipa MKS pokazywał ofensywny basket. W obronie jednak nie mieli pomysłu na Michalaka, którego regularnie wysyłali na linię rzutów wolnych. Michalak nie mylił się w tym elemencie (10/10). Dodając trafienia Brandona (2+1) czy Kowalczyka po trzech kwartach było 60:84.
W kolejnej części gry MKS nie zamierzał się poddawać. Po serii 13:0 i akcji Roberta Johnsona gospodarze zbliżyli się na zaledwie dziewięć punktów. W odpowiedzi trafiał jednak Michalak w duecie z Matczakiem.
MKS DĄBROWA GÓRNICZA – LEGIA WARSZAWA 95:103 (24:26, 18:26, 18:32, 35:19)