Piotr Gacek specjalnie dla polski-sport.pl: „Zaczynamy myśleć o tym, by być czołową drużyną”

29 sie 2018, 22:46

Wakacje powoli dobiegają końca, a i rozgrywki ligowe zbliżają się wielkimi krokami. 28 sierpnia zakończyła się akcja „Lato w mieście z ONICO Warszawa” podczas której kibice mogli potrenować na przywiślanej plaży „Poniatówce” z zawodnikami stołecznego klubu. Podczas ostatniego takiego spotkania porozmawialiśmy z prezesem ONICO Warszawa, Piotrem Gackiem, m.in. o samej akcji oraz o nadchodzącym sezonie. 

Aleksandra Kabała: Skład ONICO Warszawa jest zbudowany w połowie od nowa, dołączyło siedmiu nowych zawodników. Jak ta drużyna będzie funkcjonować w nadchodzącym sezonie?

Piotr Gacek: Jestem przekonany, że zbudowaliśmy drużynę, która jest na pewno drużyną bardzo ciekawą, ambitną, żądną sukcesu. To nie jest tak, że zeszły sezon, pomimo braku awansu do fazy play-off jest stracony. Przez większą część sezonu bardzo dobrze się prezentowaliśmy, jednak czegoś zabrakło. Wynik pokazał, że należy wyciągnąć wnioski. Teraz mamy drużynę, która, tak jak wspomniałem wcześniej, jest bardzo ciekawa, w której są zawodnicy, którzy na pewno będą chcieli wykorzystać swoje pięć minut. To jest dla nich szansa, bo znajdują się w zespole, który nie walczy o utrzymanie, nie będzie walczył o byt w środku tabeli tylko mamy wizję awansu do play-off i tam chcemy walczyć o jak najwyższą pozycję. Z tą świadomością zawodnicy trenują, przygotowują się do sezonu i z nią wychodzą na parkiet. Zespół jest solidny, wyrównany, wiec możemy spodziewać się naprawdę bardzo ciekawego sezonu.

A.K.: Kibice mogli obserwować drużynę podczas przygotowań na treningu otwartym. Tam dało się zauważyć, że pomimo tego, iż skład jest świeży, zawodnicy zdążyli się ze sobą zgrać.

P.G.: Już okres przygotowawczy i konsolidacja w szatni, na treningu i poza nim pokazuje, że zespół będzie naprawdę fajnie scalony. Najważniejsze, że gdy zamykają się drzwi szatni, pojawia się praca, są treningi, mecze, to każdy z zawodników za drugim pójdzie w ogień – jesteśmy na dobrej drodze, żeby tak było.

A.K.: ONICO Warszawa także zmieniło kapitana – Andrzej Wrona, który pełnił tę rolę w poprzednim sezonie, ustąpił Antoine Brizardowi. Co spowodowało tę zmianę?

P.G.: Antoine Brizard w zeszłym sezonie prezentował się wyśmienicie na pozycji rozgrywającego. Wydaje mi się, że wypowiedź Stephane’a Antigi, która pojawiła się na naszej stronie, w pełni wyjaśnia tę decyzję. Antoine dostał swoją szansę, mamy nowe cele i nowe wyzwania. Wydaje mi się, że Antoine poradzi sobie w tej funkcji bardzo dobrze, tak jak fantastycznie rozgrywa i opiekuje się zawodnikami podczas meczów, dając im dobre piłki, również spełni rolę takiej osoby w szatni. Stephane zaznaczył, że bardzo dziękuje Andrzejowi za zeszły sezon i jego zaangażowanie. Rola kapitana naprawdę nie jest łatwa. Ja nigdy nie miałem przyjemności być kapitanem ze względu na pozycję, na której grałem (libero – przyp.red.). Ewentualnie mogłem być drugim kapitanem, tak jak w naszej drużynie Damian Wojtaszek, ale wiem, że to funkcja bardzo odpowiedzialna.

A.K.: Czy ciężko przygotowuje się zespół bez pierwszego trenera? Wiemy, że Stephane Antiga ma teraz nieco inne obowiązki, przygotowuje się z reprezentacją Kanady do Mistrzostw Świata, na stanowisku jest tylko Fabio Storti (drugi trener ONICO – przyp.red.)

P.G.: Na to pytanie możemy odpowiedzieć sobie w dwojaki sposób. Każda zespół liczący się w Europie, każdy mocny zespół w PlusLidze, który walczy o medale, poza PGE Skrą Bełchatów, która ma trenera „u siebie”, jest prowadzony przez trenerów, którzy zazwyczaj prowadzą też reprezentacje. Większość zawodników z tych zespołów gra w swoich drużynach narodowych. Te okresy przygotowawcze w wielu ekipach wyglądają tak jak u nas, a to oznacza, że powoli zaczynamy myśleć o tym, by być czołową drużyną. Mamy zawodników, którzy grają dla reprezentacji, mamy trenera, który jedną z nich prowadzi. To tak naprawdę może pokazywać, że okres przygotowawczy jest trudny, ale z drugiej strony świadczy o sile naszego zespołu. Ja wyciągam z tego pozytyw, jesteśmy mocnym, solidnym zespołem, możemy być dumni z naszych reprezentantów.

A.K.: To chyba dla zawodników nie jest nowością. O ile dobrze pamiętam, w zeszłym sezonie zespół również rozpoczął treningi bez Stephane’a

P.G.: Do tego sezonu dołożę również to, co wielokrotnie wspominam w wywiadach, głównie dlatego, że doświadczyłem tego na własnej skórze – do zespołu dołączył Wojciech Sibiga, który jest trenerem przygotowania fizycznego. Znam go wiele lat, pracowałem z nim w Treflu Gdańsk jeszcze jako zawodnik. Wiem, jak podchodzi do siłowni, treningu, jak przygotowuje fizycznie zawodników. Pod jego skrzydłami czułem się bardzo dobrze, dlatego cieszę się, że Wojtek jest z nami i wiem, że na pewno zadba o to, aby w tym okresie przygotowawczym, jak i przez cały sezon, nasza fizyka, kondycja i siła były na najwyższym poziomie. Jestem spokojny, aczkolwiek dopiero boisko weryfikuje. Każdy z nas z niecierpliwością czeka na pierwsze mecze. Liga jest bardzo długa, czeka nas wymagający sezon ze względu na to, że drużyny są wyrównane. Będzie ciekawie.

A.K.: Na pewno będzie ciekawie. Zespoły zbroją się jak mogą, na przykład Stocznia Szczecin, która poczyniła ogromne transfery i ściągnęła do siebie gwiazdy

P.G.: Nazwiska, które przewijają się w Szczecinie, pozwalają myśleć o tym, że zespół będzie naprawdę groźny i solidny. Liga na pewno wiele rzeczy zweryfikuje, a my koncentrujemy się na naszej drużynie, jest wiele zespołów, które aspirują do awansu do play-off’ów, do walki o medale. Tak jak wspomniałem, skupiamy się na sobie, oczywiście patrząc na naszych potencjalnych rywali. ONICO Warszawa jest dla nas najważniejsze.

A.K.: Liga jeszcze przed nami, ale obecnie znajdujemy się na warszawskiej plaży „Poniatówka”, gdzie były organizowane treningi dla dzieci, kibiców z siatkarzami ONICO. Czy takie akcje będą się jeszcze powtarzać?

P.G.: W tym roku będzie o to ciężko, bo to ostatnia edycja „Lata w Mieście”, wakacje się kończą, dzieciaki wracają do szkoły, ale na pewno będziemy mocno angażować się w akcję „Zima w Mieście”. Ten projekt pokazuje, że warto się angażować. Młodzież, która się tutaj zebrała, odłożyła telefony, wstała sprzed komputerów i rusza się, aktywnie spędza czas grając w naszą ukochaną siatkówkę. Mamy nadzieję, że te dzieciaki wrócą do domów, powiedzą rodzicom: mamo, tato, ja chcę iść na mecz ONICO Warszawa. Bo właśnie mecze siatkówki są wydarzeniami dla rodzin, dla ludzi, którzy chcą w sposób kulturalny spędzić trochę czasu i poczuć niesamowite emocje. Oczywiście zależy nam na aktywności ruchowej wśród warszawskich dzieci, ale również na tym, aby rozpromować siatkówkę, która jest fantastyczną dyscypliną, a w konsekwencji zapełniać halę Torwar w nadchodzącym sezonie.

A.K.: Byłam na pierwszym treningu z tej serii, w którym udział brała garstka, na ostatnim zapełnione były cztery boiska, a młodsze dzieci odbijały piłki obok — to pokazuje, że misja się udaje.

P.G.: Też pamiętam pierwszy trening, gdzie pojawiło kilkanaście osób, teraz możemy być szczęśliwi. Nawet to, że pojawiły się media pokazuje, że dobrze ruszyliśmy z projektem.

A.K.: Dziękuję za rozmowę.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA