Łukasz Piszczek jest obecnie jednym z głównych kandydatów do objęcia roli asystenta Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Sam zainteresowany zdradził, że rozmawiał już z Portugalczykiem, a teraz czeka na jego odpowiedź. Ciekawym wyzwaniem dla byłego reprezentanta mógłby być również angaż w Borussii Dortmund, gdzie zwolniło się miejsce w sztabie drugiego zespołu.
Od momentu zatrudnienia Fernando Santosa w roli nowego selekcjonera reprezentacji Polski, coraz częściej zaczęły się pojawiać informacje na temat tego, kto zasiądzie w jego sztabie trenerskim. Dotychczas wymieniano w tym kontekście praktycznie wyłącznie polskich trenerów.
Piszczek czeka na decyzję Santosa
Podczas pierwszej konferencji Portugalczyk zdradził, że dopiero będzie prowadził rozmowy z kandydatami na temat objęcia funkcji w jego sztabie. Jakiś czas temu informowano, że asystentami Santosa mogą zostać Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek, były trener Lechii Gdańsk.
Sam Piszczek zdradził w studiu „Viaplay”, jak wygląda sytuacja. – Tak daleko bym nie szedł. Spotkałem się z trenerem, ale na razie on musi mieć swoje przemyślenia na to, jak to ma wyglądać. Ja czekam – odpowiedział na pytanie dotyczące ewentualnego rozpoczęcia pracy w kadrze.
Co z Łukaszem Piszczkiem w reprezentacji Polski?
Nasz ekspert odpowiada: „Czekam”#domPremierLeague pic.twitter.com/925hmRabbe
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) February 5, 2023
Nie wszyscy widzą Piszczka w roli asystenta
Kandydatura Łukasza Piszczka na stanowisko w sztabie szkoleniowym biało-czerwonych nie wszystkim się podoba. Do tego grona zalicza się m.in. Jerzy Dudek. – Jeżdżenie jedynie na zgrupowania w roli dobrego ducha, uważam, za kompletny bezsens, zarówno dla Łukasza, jak i dla reprezentacji. To nie jest specjalnie wartościowe. Owszem, Kulesza może się go radzić w pewnych kwestiach, ale ubieranie Piszczka w dres, aby jedynie się przyglądał z boku na to wszystko, mija się z celem – stwierdził w „Przeglądzie Sportowym”.
Nieco inaczej do sprawy odniósł się Zbigniew Boniek. Jego zdaniem Piszczek jest kandydatem na pierwszego trenera. – Łukasz jest fantastycznym materiałem na przyszłego trenera, ale dla mnie jest to pierwszy trener. Łukasz Piszczek w przyszłości może być pierwszym trenerem – powiedział w programie „Moc Futbolu” w „Kanale Sportowym”.
Nie wiadomo, jaka czekałaby przyszłość Piszczka, gdyby ostatecznie nie trafił do sztabu trenerskiego polskiej kadry. Niewykluczone, że w takiej sytuacji pojawiłby się temat powrotu do Borussii Dortmund. Zwolniło się bowiem miejsce w zespole rezerw, z którego poniedziałek ze skutkiem natychmiastowym został zwolniony Christian Preusser.