Dzisiaj pierwszy mecz ( w całości) rozegrała na własnej halii Stocznia Szczecin.Podejmowała mocno poturbowany na początku ligi zespół z podkarpacia – Asseco Resovię Rzeszów. Dla obu drużyn był to mecz niezwykle ważny psychologicznie. Część tego spotkania z pewnością rozegrała się w głowach zawodników.
Obie drużyny bardzo równo weszły w mecz ( 2:2; 5:5). Na prowadzenie wyszli jako pierwsi gospodarze ( 9:6). W dalszej części seta powiększali swoją przewagę (13:9, 16:11). Przy stanie (19:14) miało miejsce zamieszanie związane ze sprawdzaniem ustawień i szukaniem ewentualnego błędu po stronie Stoczni Szczecin. Mimo chwilowej przerwy w grze szczecinianie nie zwalniali tempa ( 22:18, 24:19). I wygrali tą partię 25:19.
W drugiego seta lepiej weszli gospodarze (4:1,5:1). I nie dawali sobie wyrwać prowadzenia (7:3, 9:5). Rzeszowianie starali się pojąć walkę w tej partii ( 15:11). I zmniejszyli dystans do dwóch (19:17), a następnie do jednego punktu (19:18). Mimo początku tej partii, zapowiadała się zacięta końcówka (22:21, 23:21,24:23). Po zepsutej zagrywce Rossarda druga odsłona także padła łupem szczecinian (25:23).
Początek trzeciej partii do złudzenia przypominał pierwsze piłki drugiego seta. Bardzo szybko Stocznia objęła wysokie prowadzenie (7:2, 8:2). Znowu w pogoń za wynikiem ruszyli rzeszowianie ( 11:8). Mimo chęci rzeszowianie nie byli w stanie dogonić przeciwnika (18:14). Resovia zdołała zdobyć jeszcze jedynie kilka punktów i to po błędach przeciwnika (24:18).Trzecia partia również padła łupem gospodarzy 25:19.
Stocznia Szczecin – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:19, 25:23; 25:19)
MVP: Bartosz Kurek
Asseco Resovia Rzeszów: Kawika Shoji, Mateusz Mika, Damian Schulz, Dawid Dryja,,Thibault Rossard, Marcin Możdżonek , Luke Perry
Stocznia Szczecin: Janusz Gałązka, Matej Kazyski, Łukasz Żygadło, Simon Van de Voorde, Nicholas Hoag, Bartosz Kurek, Nicolas Rossard