Nie taką inaugurację sezonu wymarzyli sobie kibice z Olsztyna. Ich miejscowa drużyna przegrała z Cerrad Czarnymi radom 0:3.
Spotkanie lepiej rozpoczęli Akademicy, jednak Wojskowym szybko udało się zniwelować straty, a nawet zyskać przewagę (5:6). Bardzo dobrze funkcjonowali w elemencie bloku. Zatrzymywali ataki olsztynian bez większego problemu. Trener Roberto Santilli musiał zareagować i przy stanie 11:14 poprosił o czas. Na jego nieszczęście, gra “Indyków” nie uległa poprawie, wkrótce radomianie mieli już pięć “oczek” przewagi. Set zbliżał się do końca gdy gospodarze doprowadzili do remisu. Nie starczyło im jednak sił na przejęcie kontroli nad grą, przyjezdni triumfowali 25:22.
Kolejny set był kopią poprzedniego. radomianie bezlitośnie obijali blok rywali, dzięki czemu byli w stanie utrzymywać się na prowadzeniu (7:10). Bez większych problemów utrzymywali trzy “oczka” przewagi utrzymując olsztynian na dystans (13:16). Zawodnicy Indykpolu popełniali coraz więcej błędów, co działało na korzyść przyjezdnych. Set zbliżał się do końca, a dystans między zespołami wynosił aż sześć “oczek” (15:21). Kropkę nad “i” postawił atak ze środka w wykonaniu Norberta Hubera (22:25).
Podobnie jak w poprzednich odsłonach Wojskowi bez zbędnych problemów utrzymywali się na prowadzeniu. W pierwszej części seta dystans wynosił trzy punkty (4:7). Trener Santilli próbował wpływać na swoich zawodników, jednak bezskutecznie. Zawodnicy z Radomia bez zmian trzymali się na dystans i za wszelką cenę próbowali doprowadzi spotkanie do końca. Set wchodził w decydującą partię gdy mieli pięć “oczek” przewagi (13:18). Niedługo potem Wojciech Żaliński przypieczętował zwycięstwo Radomian mocnym atakiem (17:25).
Indykpol AZS Olsztyn – Cerrad Czarni Radom 0:3 (22:25, 22:25, 17:25)
MVP: Wojciech Żaliński
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Zniszczoł, Kapelus, Kalinin, Woicki, Warda, Żurek, Kańczok, Lux, Andringa, Gil, Urbanowicz
Cerrad Czarni Radom: Pajenk, Żaliński, Vincic, Huber, Żygałow, Fornal, Ruciak, Wasilewski
