Grzegorz Bociek trafił do Jurajskiej Armii przed debiutem klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej i zostaje w Aluron Virtu CMC Zawiercie na kolejny rok. „Klub jest bardzo fajnie poukładany” – mówi atakujący.
– To będzie już czwarty sezon Grzegorza w żółto-zielonych barwach i możemy być z tego powodu bardzo zadowoleni, ponieważ tworzą z Mateuszem Malinowskim naprawdę ciekawą parę. Jest w niej dużo siły, dużo ognia, obaj dysponują dobrym atakiem, jak i zagrywką. Dzięki tej rywalizacji trener ma spokojną głowę, że zawsze może skorzystać i z jednego, i z drugiego atakującego. Poza tym Grzegorz jest również dobrym duchem zespołu. Lubi pożartować, czasami rozładowuje atmosferę, co też jest bardzo ważne, gdy drużyna ma trudniejszy moment – stwierdza Dominik Kwapisiewicz.
– Zostaję w Zawierciu, bo ludzie, którzy tu mieszkają, sztab, prezesi, wszyscy stwarzają taką rodzinną atmosferę i naprawdę wkupiłem się w to miasto. Ten klub, który jest dosyć młody stażem w PlusLidze, jest bardzo fajnie poukładany, robi z roku na rok progres. Władze chcą go rozwijać, a sponsorzy w niego inwestować. Ja sam się do niego mocno przykleiłem, czuję sentyment i czuję się tu potrzebny – mówi atakujący.
https://www.instagram.com/p/CAsaHQ_qidT/?utm_source=ig_web_copy_link
Źródło: informacja prasowa Aluron Virtu CMC Zawiercie