W pierwszym ćwierćfinale PluLigi obserwowaliśmy niezwykle zacięta walkę. Gospodarze powadzili z mistrzami Polski już 2:0, ale po trzeciej, wygranej na przewagi partii bełchatowianie wrócili do gry. O wyniku spotkania ostatecznie decydował tie-break, w którym triumfowali zawodnicy Jastrzębskiego Węgla
Mecz od dwóch oczek przewagi rozpoczęli goście (4:6). Mistrzowie Polski z akcji na akcję rozkręcali się i wydawało się, ze budują bezpieczną przewagę nad miejscowymi. Po błędzie Kampy i skutecznej zagrywce Kochanowskiego przyjezdni uzyskali już cztery oczka zaliczki (10:14). Gospodarze absolutnie nie zamierzali poddać się i szybko wrócili do równej walki. Po dobrej grze Dawida Konarskiego w ataki i bloku na Wlazłym wynik był już remisowy (20:20). Decydujące fragmenty przyniosły nam wiele ciekawych akcji, premierową odsłonę w końcówce wygrali podopieczni trenera Santiliego (25:22).
W drugim secie na początki widzieliśmy sporo walki (3:3, 6:6). Po dwóch skutecznych zagraniach Konarskiego to znów miejscowi „uciekli” gościom na dwa oczka (12:10). Bełchatowianie nie mogli zatrzymać akcji miejscowych i widać było wyraźnie, że nie mają argumentów, aby wejść w równą walkę. Dwa błędy gości, konkretnie Mariusza Wlazłego spowodowało, że prowadzenie jastrzębian powiększyło się do czterech punktów (19:15). Gospodarze skutecznie prowadzili swoje akcji i mądrze rozegrali decydujące fragmenty partii. Odsłona zakończyła się skutecznym blokiem na Szalpuku, stawiając ekipę bełchatowian w dość ciężkiej sytuacji (25:20).
Początek trzeciej partii należał do miejscowych (6:4). Bełchatowianie ruszyli szybko do walki i doprowadzili do wyniku remisowego (9:9). W dalszej części odsłony walczyły ekipy pokazywały nam swoje umiejętności siatkarskie (14:14). Emocji w tym secie nie brakowało do końca partii. Wydawało się że odsłona zakończy się zwycięstwem gości. Bełchatowianie prowadzili bowiem już (22:24), nie skończyli własnych akcji i set musiał toczyć się na przewagi. Decydująca walka przynosiła niezwykłe rozwiązania i była pełna niezwykłych zwrotów akcji. Po ciężkim boju to skiba z Bełchatowa „wyszarpała” zwycięstwo (27:29) i przedłużyła swoje szanse w tym ćwierćfinale.
Czwarta partię z wysokiego „C” otworzyli bełchatowianie (2:6). Mistrzowie Polski prezentowali kapitalną grę i budowali przewagę nad gospodarzami (11:14). Miejscowi jakby kompletnie pogubili się w swoich akcjach i nie mogły przełamać własnych słabości (17:22). Decydujące chwile seta także należały do podopiecznych trenera Piazzy. Goście zachowali dobrą dyspozycje do końca odsłony i pewnie ją zakończyli. Tym samym wiedzieliśmy już, że spotkanie rozstrzygnie się po tie-braku (21:25).
W decydującą odsłonę lepiej weszli gospodarze (5:2). Goście próbowali walczyć, ale miejscowi grali skutecznie w wielu elementach i trzymali pewny dystans (10:7). Końcówka także należała do jastrzębian. Podopieczni trenera Santiliego triumfowali (15:11) i są o krok bliżej od awansu do półfinału
Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 25:20, 27:29, 21:25, 15:11)
MVP: Dawid Konarski
Jastrzębski Węgiel:Fromm, Czyrniański, Kosok, Bucki, Konarski, Lyneel, Gunia, Kampa, Turski, Szwed, Turski, Wolański, Hain, Ferens. Popiwczak
PGE Skra Bełchatów: Droszyński, Wlazły, Filipek, Teppan, Kłos, Kochanowski, Katić, Czarnowski, Ebadipour, Szalpuk, Rodriguez, Łomacz, Piechocki