W kolejnym meczu 16. kolejki PlusLigi Aluron Virtu Warta Zawiercie podejmowało ONICO Warszawa. Podopieczni Stephane’a Antigi wygrali premierową odsłonę, ale kolejne trzy należały już do Jurajskich Rycerzy.
Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla miejscowych (3:1). Przyjezdni dzielnie walczyli, ale w pierwszej części tego seta to zawiercianie zdecydowanie lepiej wyglądali w ofensywie (7:4). Po fantastycznym ataku Bartosza Kurka na tablicy wyświetlił się remis 9:9. Sytuacja nie trwała długo, bo Jurajscy Rycerze szybko wrócili na prowadzenie. Zawiercianie bez problemu utrzymywali kontrolę nad grą (13:9). Warszawianie jednak zdołali odpowiedzieć i po serii fantastycznych zagrywek Nikolaya Pencheva złapali kontakt z rywalami (14:14). Po bloku Piotra Łukasika i Andrzeja Wrony sytuacja odwróciła się i przyjezdni wyszli na prowadzenie. Zdecydowanie złapali wiatr w żagle. Poprawili skuteczność na kontrach oraz na bloki i zaczęli ryzykować na zagrywce (15:19). Mark Lebedew musiał wprowadzić zmiany, w miejsce Michała Masnego pojawił się Arash Dosanjh. Trener jednak nie pozwolił Australijczykowi się wykazać, ściągając go od razu po jednej akcji i błędzie dotknięcia siatki. Fantastycznie spisywał się Wrona (17:21). W końcówce gospodarzom jeszcze udało się zniwelować straty (20:22), ale ONICO nie dało sobie wyrwać seta. Partia zakończyła się po potężnym ataku blok-aut w wykonaniu Łukasika (22:25).
Podobnie jak w poprzedniej partii set zaczął się lepiej dla miejscowych. Po długich próbach w pierwszej odsłonie, Grzegorzowi Bońkowi zaczęła “wchodzić” zagrywka (3:1). Warszawianie wprawdzie dogonili rywali, ale cały czas pozostawali o krok w tyle (6:5). Po fantastycznych atakach Marcina Walińskiego dystans między zespołami urósł do trzech oczek (9:6). Podobnie jak w pierwszym secie, Jurajscy Rycerze nie zdołali długo utrzymać prowadzenia. Po dwóch długich akcjach i skończonym ataku Wrony wynik wyrównał się (11:11). ONICO jednak nie wykorzystało swojej szansy. Podopieczni Stephane’a Antigi zaczęli popełniać proste błędy i wynik “uciekł” im spod kontroli (17:14). Przy stanie 18:15 na zagrywce pojawił się Jan Nowakowski. W tym ustawieniu przyjezdnym udało się odrobić kilka “oczek” (18:17). W końcówce to Jurajscy Rycerze ponownie wyrwali się do przodu (22:19), a przyjezdni z Warszawy jakby zupełnie stanęli w miejscu. Seta zakończyła potężna zagrywka Boćka, która po przyjęciu Wojtaszka uderzyła w sufit zawierciańskiej hali (25:19).
Warszawianie weszli w trzecią odsłonę z nową energią (0:2), ale nie wykorzystali swojej szansy i dali się przegonić (4:2). Podopieczni Stephane’a Antigi w końcu ruszyli do walki i nim się obejrzeliśmy wyrównali wynik do stanu 6:6. Od tamtej pory gra toczyła się punkt za punkt (8:8, 10:10). Siatkarze raz po raz wymieniali się punktowymi atakami. Trzeba było pochwalić Bartosza Kurka i Grzegorza Boćka za wysoką skuteczność. Obydwaj zawodnicy, przy pomocy Łukasika i Walińskiego ciągnęli grę swoich zespołów (13:13, 16:16). Set zbliżał się do końca, a sytuacja nie ulegała zmianie i nic nie wskazywało na to, żeby miała się zmienić (19:19, 21:21). Ostatecznie, po bloku na Kurku, na prowadzenie wygrali się gospodarze (23:21). Po zagrywce Kurka w taśmę, piłkę setową mieli do wykorzystania zawiercianie (24:22). Odsłonę zakończyła autowy float w wykonaniu Łukasika (25:23).
Podobnie jak w poprzedniej partii, warszawianie rozpoczęli odsłonę z wysokiego “C” (0:2). Tym razem również pozwolili się przegonić, na początku zablokowany został Jan Nowakowski, a później dobrą zagrywką postraszył rywali Ferreira (6:4). Warszawianie zupełnie nie przypominali samych siebie z pierwszej odsłony, za to Jurajscy Rycerze grali jak z nut (10:6). Warszawianom ostatecznie udało się zmniejszyć straty z czterech do dwóch “oczek” (13:11), ale nie na długo. Po raz kolejny asem serwisowym popisał się Ferreira (15:11). spotkanie powoli zbliżało się do końca, a zawiercianie bez większego problemu utrzymywali dystans (18:16). Pomimo tego, że ONICO dwoiło się i troiło, żeby odwrócić losy spotkania, podopieczni Marka Lebedewa dzielnie pozostawali na prowadzeniu (20:18). Niespodziewanie Aluron Virtu zaczął popełniać błędy i na tablicy wyników pojawił się wynik 20:20. Spotkanie zakończył atak Ferreiry z pipe’a (25:23).
Aluron Virtu Warta Zawiercie – ONICO Warszawa 3:1 (22:25, 25:19, 25:23, 23:23)
MVP: Marcin Waliński
Aluron Virtu Warta Zawiercie: Masny, Bociek, Rejno, Gawryszewski, Ferreira, Waliński, Koga, Dosanjh, Swodczyk, Żuk, Malinowski, Achrem, Andrzejewski, Kania, Semeniuk
ONICO Warszawa: Brizard, Kurek, Wrona, Vigrass, Łukasik, Penczew, Wojtaszek, Kwolek, Nowakowski, Kowalczyk, Janikowski, Araujo, Buczek, Jaglarski