Kibice z Zawiercia mogli kolejny raz być światkami świetnego widowiska. Drugi mecz sezonu również zakończył się po pięciu setach. Tym razem jednak górą byli przyjezdni
Mecz rozpoczęliśmy od wyrównanej walki punkt za punkt. Zespoły szły łeb w łeb i nie można było jednoznacznie wskazać lepszego. Ostatecznie na prowadzenie wyrwali się siatkarze z Jastrzębia (8:8, 8:12). Zawiercianie dwoili się i troili, jednak nie byli w stanie dogonić rywali. Pomarańczowi za to poszli za ciosem i pewnie stawiali kroki ku zwycięstwu (16:20). Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem gospodarze próbowali ratować sytuację, jednak nieskutecznie. Podopieczni Ferdinando de Giorgiego triumfowali 25:20.
Drugiego seta rozpoczęliśmy powolną walką punkt za punkt (4:4), jednak jurajscy rycerze szybko przejęli kontrolę nad grą (7:4). Bez większych problemów gospodarze podtrzymywali dystans, nie pozwalając rywalom na zbliżenie się (13:8). Zawiercianie grali jak z nut, tłumią kompletnie zapędy Pomarańczowych. Sytuacja długo nie ulegała zmianie, gospodarze z każdą piłką zbliżali się do zakończenia partii na swoją korzyść (18:12). Jastrzębianie jeszcze próbowali zawalczyć i zmniejszyli straty do jedynie trzech “oczek” (23:20) Miejscowi w samą porę zorientowali się i szybko doprowadzili do końca tej części wygrywając 25:21.
Rozpędzeni zawiercianie weszli w trzeciego seta z wysokiego “c” już w pierwszych minutach zdobywając prowadzenie (4:1). Jurajscy rycerze grali jak z nut i z każdą minutą powiększali dystans. Różnica wynosiła aż siedem oczek (14:7)! Goście zostali zupełnie zmiażdżeni w tej części spotkania. Miejscowi kontrolowali boiskowe wydarzenia i nie pozwolili przeciwnikom na wyprowadzenie żadnego kontrargumentu (18:10). Triumf przypieczętował kolejny potężny atak zawiercian (25:13).
Początek kolejnego seta kolejny raz przyniósł wyrównaną walkę. Do pierwszej przerwy technicznej żaden z zespołów nie był w stanie wyjść na prowadzenie (9:8). Jako pierwsi przewagę zyskali zawiercianie (13:10), ale nie musieliśmy długo czekać na ruch ze strony Pomarańczowych. Szybko doprowadzili do remisu 13:13 i sami przejęli kontrolę nad grą (16:18). Odsłona nieubłaganie zbliżała się do końca, a prowadzenie w dalszym ciągu pozostawało po stronie podopiecznych trenera De Giorgiego (18:19). Taki stan rzeczy utrzymał się aż do ostatniego gwizdka. Jastrzębianie triumfowali 25:22 tym samym doprowadzając do tie-break’a.
Jurajscy rycerze świetnie weszli w decydującą partię (4:1), ale nie musieliśmy czekać na ruch ze strony jastrzębian. Szybko pokazali, że zasłużenie doprowadzili do tie-break’a (6:7). Gra toczyła się punkt za punkt, raz jeden, a raz drugi zespół zdobywał skromne prowadzenie (9:10). Szybciej sprawy w swoje ręce wzięli Pomarańczowi. gra punkt za punkt toczyła się do samego końca, jednak ostatnie słowo należało do przyjezdnych (13:15).
Aluron Virtu Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 2:3 (20:25, 25:21, 25:13, 22:25, 13:15)
MVP:
Aluron Virtu Warta Zawiercie: Waliński, Dosanjh, Swodczyk, Rejno, Żuk, Malinowski, Gawryszewski, Kania, Achrem, Bociek, Semeniuk, Masny, Andrzejewski, Koga
Jastrzębski Węgiel: Fromm, Czyrniański, Kosok, Bucki, Konarski, Lyneel, Gunia, Kampa, Turski, Salvador Hidalgo, Wolański, Hain, Szwed, Popiwczak, Rusek