W hali Energia w Bełchatowie naprzeciw siebie stanęły ekipy Mistrza Polski PGE Skry Bełchatów i zdobywcy Pucharu Polski z zeszłego sezonu.
Spotkanie nieco lepiej rozpoczęli mistrzowie Polski. Ekipa Skry na początku objęła dwupunktowe prowadzenie (5:3). Goście nie spoczęli na laurach i szybko odrobili starty (9:9). Po dwóch blokach na gospodarzach i ataku Niemca ze środka siatki goście wypracowali sobie trzy cenne oczka przewagi (12:15). Końcówka należała również do gości. Zdobywcy Pucharu Polski w poprzednim sezonie utrzymywali równą grę i zmierzali do triumfu. Pierwszą partię zakończył atakiem Patryk Niemiec.
W drugim secie na początku obserwowaliśmy wyrównaną walkę (4:4, 6:6). Po trzech błędach gospodarzy rywale z Gdańska uzyskali trzy oczka przewagi (6:9). Mistrzowie Polski popełniali sporo własnych błędów i nie kończyli swoich akcji. Podopieczni trenera Anastasiego prowadzili pewną grę i wydawało się, że zmierzają do triumfu także i w tej odsłonie (10:14). Końcówka przysporzyła Nam wile zwrotów akcji. Gospodarze wrócili na dobre tory i doprowadzili do remisu (22:22). W decydujących fragmentach bełchatowianie zablokowali Muzaja oraz skutecznie zaatakował Ebadipour. Mistrzowie Polski doprowadzili do remisu w całym spotkaniu triumfując (25:23).
Trzecią partię lepiej otworzyli gospodarze (6:4). Goście zaczęli gubić się w swoich akcjach i popełniać własne błędy. Gospodarze kończyli własne akcje i lepiej radzili sobie z elementami siatkarskiego rzemiosła (13:8). To jednak nie uśpiło zawodników Gdańska. Goście poprawili kilka elementów i odrobili kilka oczek z wysokiej przewagi (19:17). Końcówka zdecydowanie należała do ekipy Mistrzów Polski. Bełchatowianie pokazali swoją siłę i pewnie zakończyli trzecią odsłonę, obejmując prowadzenie 2:1.
Czwarty set skuteczniej rozpoczęli goście (6:8). Gospodarze gubili się w swoich akcjach i nie kończyli piłek. Goście z Gdańska rozkręcali się z minuty na minutę i powiększali wypracowaną przewagę (10:14). Podopieczni trenera Anastasiego coraz częściej ustawiali szczelny blok, a gospodarze nie mogli wrócić do wyrównanej gry (11:17). Do końca partii Mistrzowie Polski nie poprawili swojej gry i wyraźnie przegrali czwartą odsłonę (16:25). Tym samym kibice w hali w Bełchatowie mogli nastawić się na tie-breaka.
Decydująca odsłona rozpoczęła się lepiej dla przyjezdnych (1:3), ale nie trzeba było długo czekać na ruch ze strony mistrzów Polski. Bełchatowianie wyrównali i przez jakiś czas obserwowaliśmy zaciętą walkę punkt za punkt (6:5). Set zbliżał się do końca i Skra wyskoczyła na prowadzenie 12:8. Mecz zakończył atak po bloku w wykonaniu Mariusza Wlazłego (15:11).
PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 3:2 (20:25, 25:23, 25:19, 16:25, 15:11)
MVP: Milad Ebadipour
PGE Skra Bełchatów: Droszyński, Wlazły, Teppan, Węgrzyn, Filipek, Kłos, Kochanowski, Katić, Czarnowski, Ebadipour, Szalpuk, Antosiewicz, Łomacz, Orczyk, Piechocki
Trefl Gdańsk: Grzyb, Janusz, Jakubiszak, Hebda, Niemiec, Mijailović, Muzaj, Schott, Mordyl, Kozłowski, Sasak, Olenderek,