W ramach 19. kolejki PlusLigi Trefl Gdańsk podjął Cuprum Lubin. Niesiony niesamowitym dopingiem Trefl nie pozostawił rywalom złudzeń. Gdańszczanie pokonali Cuprum w trzech odsłonach.
Spotkanie rozpoczęły zepsute zagrywki po obu stronach siatki (2:1), ale za chwilę asem serwisowym popisał się Bartosz Filipiak (1:3). Po ataku Bartłomieja Lipińskiego to goście wyszli na prowadzenie (3:5) i nie mieli zamiaru oddać wypracowanych dwóch punktów przewagi (6:8, 9:11). Dopiero skuteczny atak Rubena Schotta z lewego skrzydła pozwolił na wyrównanie wyniku (11:11). Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź gości (11:13). Do gry gospodarzy zaczęły się wkradać błędy. Podopieczni Michała Winiarskiego zaczęli się odbudowywać, a wynik wyrównali skutecznym blokiem w wykonaniu Filipiaka i Pablo Crera (14:14). Nie zatrzymało to na długo gości z Lubina, którzy coraz pewniej prowadzili swoją grę (15:18). Ponownie na zagrywce popisywał się atakujący gdańskich lwów, doprowadzając do remisu (19:19). W najważniejszej części tego seta role się odwróciły, to lubinianie musieli gonić wynik (22:20). Punktowa zagrywka Bartłomieja Lipińskiego doprowadziła do remisu (22:22), przez co końcówka pierwszej partii była jeszcze ciekawsza. Ostatecznie seta zakończył Schott atakiem z przechodzącej piłki (26:24).
Początek drugiej partii był bardzo wyrównany (3:3). Za chwilę przyjmujący Trefla, Paweł Halaba, zapunktował zagrywką, co dało gdańszczanom dwa oczka przewagi (5:3). Od samego początku gospodarze stopniowo powiększali dystans punktowy (8:5). Miedziowi nie mogli przebić się na drugą stronę siatki. Na szczelny blok nabił się Jakub Ziobrowski, a na tablicy pojawił się wynik 10:6. Do dorobku punktowego z pola zagrywki swoje “pięć groszy” dołożył Schott (11:6). Za chwilę tym samym odpowiedział Tavares Rodrigues (11:8) i w tym momencie lubinianie zaczęli nadrabiać straty (13:11). Trefl szybko wrócił na swoje tory. Gdańszczanie nie dali gościom szans na przebicie się na drugą stronę, częstując siatkarzy Cuprum trzema blokami z rzędu (18:12). Rozpędzeni żółto-czarni nie pozostawiali miedziowym złudzeń (23:16). Seta zakończył błąd zagrywki po stronie Lubina (25:17).
Od samego początku Gdańsk zaznaczał swoją grę w elemencie bloku (2:0). Duet Filipiak – Mordyl nie pozostawiał rywalom szans na siatce (4:0). Po stronie gospodarzy zaczęły pojawiać się błędy (5:3), lecz za chwilę Bartłomiej Mordyl częstował gości solidnymi “czapami” (7:3). Gdańszczanie, nakręceni głośnym dopingiem kibiców, punkt po punkcie zaznaczali swoją przewagę (11:7). W grę gości również wdzierały się błędy, a sami zawodnicy zdawali się być bezradni wobec rozpędzonych gdańskich lwów (16:9). Nie mieli sposobu na zatrzymanie Trefla (20:11). Wynik meczu wydawał się być już przesądzony (21:14). Spotkanie zakończył błąd w zagrywce po stronie lubinian (25:16).
Trefl Gdańsk : Cuprum Lubin 3:0 (26:24, 25:17, 25:16)
MVP: Bartłomiej Modryl
Trefl Gdańsk: Filipiak, Janusz, Schott, Halaba, Mordyl, Crer, Olenderek
Cuprum Lubin: Lipiński, Ziobrowski, Dvoranen, Smoliński, Tavares Rodrigues, Sacharewicz, Gruszczyński