Niezwyle zacięte trzy sety oglądaliśmy dziś w meczu pomiędzy Treflem Gdańsk a AZS-em Olsztyn. Dopiero w czwartej partii zdecydowanie lepsi okazali się przyjezdni i to oni wywieźli z Gdańka trzy punkty. Dzięki wygranej Olsztynianie awansowali na pozycje wicelidera tabeli, ale pamiętajmy, że mają więcej rozegranych spotkań niż ekipy na dalszych pozycjach.
Spotkanie obie ekipy rozpoczęły dynamiczną walką (4:4, 6:6). Po dwóch skutecznych atakach Hadravy to goście zdołali wyjść na prowadzenie (6:8). Atak ze środka Mordyla i zablokowanie atakującego Olsztyna gospodarze zdołali wyrównać stan seta (9:9). Potem długo na boisku oglądaliśmy walkę punkt za punkt, żadna z ekip nie mogła wyrwać się na większą przewagę (10:10, 15:15). Błąd na zagrywce Żalińskiego i punktowa zagrywka Filipaka zdecydowały, że znów na dwa oczka zdołali wyrwać się miejscowi (19:17). Goście jednak nie pozostawali dłużni i doprowadzili do wyrównanej walki. W końcówce premierowej odsłony o wyniku musiała decydować gra na przewagi (24:24). Ostatecznie z walki na przewagi korzystnej wyszli siatkarze Paulo Montaniego, przyjezdni zwyciężyli po błędzie Halaby (27:29)
Drugi set od dwóch punktów przewagi rozpoczęli gospodarze (2:0). Goście bardzo szybko zdołali wyrównać stan seta (2:2). Potem ekipy znów toczyły wyrównaną walkę (6:6, 8:8). W środkowej części parti, po udanym ataku Mordyla oraz punktowej zagrywce Filipiaka miejscowi znów wyrwali się na trzy oczka przewagi (12:9). Olsztynianie znów bardzo szybko wrócili do gry i odrobili straty (13:13). Po błędzie na zagrywce Pietraszki oraz nieczystym odbiciu Woickiego miejscowi w decydującym fragmencie uzyskali dwa oczka zaliczki (19:17). To jednak nie był koniec walki. Przyjezdni do końca partii gonili wynik i po raz kolejny doczekaliśmy się walki na przewagi (24:24). Ostatni punkt w secie padł po skutecznym bloku gdańszczan (26:24).
W kolejną partię znów lepiej weszli miejscowi (6:3). Gospodarze grali skutecznie i dość długo utrzymywali przewagę (10:8, 14:12). W środkowej części partii do głosu doszli siatkarze z Olsztyna, gra znów się wyrównała, a ekipy walczyły o każdą akcję (16:15, 18:18). W końcówce seta znów mieliśmy niezwykłe emocje, walka trwała do ostatniej chwili. Po raz trzeci w tym meczu mieliśmy w decydującym fragmencie walkę na przewagi (24:24). Walkę w trzeciej odsłonie na swoją korzyść zakończyli siatkarze Paulo Montaniego. Ostatnia akcja partii to błąd w ataku Filipiaka. W gdańskiej Ergo Arenie zatem na prowadzenie w meczu 2:1 wyszli goście (26:28).
Czwarty set od przewagi rozpoczęli goście (4:7). Od początku partii olsztynianie prezentowali się wyraźnie lepiej w wielu elementach i szybko budowali przewagę (10:14). Gdańszczanie natomiast nie walczyli już tak jak w poprzednich partiach, spadła ich skuteczność i nie mogli przełamać swojej niemocy. Przyjezdni kontrolowali wynik i dominowali w grze na boisku (14:20). Ten wynik nie zachęcał już do walki siatkarzy Michała Winiarskiego. Goście zatem szybko i łatwo dokończyli partię, efektywnym triumfem (17:25).
Trefl Gdańsk – Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (27:29, 26:24, 26:28, 17:25)
MVP: Paweł Woicki
Trefl Gdańsk: Filipiak, Kozub, Janusz, Jakubiszak, Sasak, Urbanowicz, Schott, Halaba, Mordyl, Crer, Grzyb, Majcherski
Indykpol AZS Olsztyn: Kowalski, Hadrava, Andringa, Pietraszko, Kapica, Woicki, Kozłowski, Mika, Poręba, Żaliński, Żurek,