PL: Zwycięstwo kędzierzynian po tie-breaku!

Aktualizacja: 26 sty 2023, 08:51
29 lut 2020, 17:19

Po dwóch partiach wydawało się, że zawodnicy trenera Grbica pójdą za ciosem i wygrają mecz za 3 punkty. Jednak gdańszczanie przebudzili się i zdołali doprowadzić do tie-breaka. W decydującej partii lepsi okazali się miejscowi.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Mistrzowie Polski od początku narzucili swoją grę, mimo że trener Grbić dokonał kilku zmian w podstawowej szóstce (5:3). Po dwóch błędach własnych podopiecznych trenera Winiarskiego gospodarze uzyskać już cztery oczka prowadzenia (13:9). W tym momencie o czas postanowić poprosić właśnie Michał Winiarski. To nie wiele dało. Kędzierzynianie wciąż górowali mocno nad rywalami i zmierzali do zwycięstwa w premierowej odsłonie (18:12). Goście do końca seta nie zdołali się przełamać i przegrali tę partię dość wyraźnie (25:18).

Kolejnego seta miejscowi rozpoczęli od wysokiego „C”. Podopieczni trenera Grbica po kilku akcjach drugiej partii ustawili sobie już jej wynik. Po skutecznym ataku zawodników z Kędzierzyna przewaga sięgała już 6 oczek (10:4). Goście z akcji na akcje wyglądali coraz gorzej, a ich grach była coraz mniej skuteczna. Kędzierzynianie prezentowali swój wysoki poziom i pewnie powiększali zdobytą na początku zaliczkę (13:6). Tak duża przewaga spowodowała zmiany w szóstce wprowadzane przez trenera Winiarskiego. To jednak nie spowodawało przebudzenia gdańszczan. W decydującym fragmencie partii ekipa z Kędzierzyna złapała dziewięciopunktowe prowadzenie (22:13). Odsłona zakończyła się błędem własnym ekipy Trefla (25:15).

Początek następnej partii należał do wyrównanych (2:2, 4:4). Po asie serwisowym na dwa oczka przewagi uciekli gospodarze (6:4). Gdańszczanie jednak szybko odpowiedzieli i za kilka chwil mieliśmy remis (6:6). Skuteczny atak Schotta sprawił, że to goście po raz pierwszy w tym spotkaniu objęli prowadzenie (10:11). Uderzenie ze środka Smitha dały znów remis na tablicy wyników (12:12). Dwa błędy własne Barotiego spowodowały, że dwa oczka zaliczki uzyskali goście (14:16). W tym momencie o czas postanowił poprosić trener Grbić. To jednak na nie wiele się zdało. W końcowych fragmentach po ataku blok aut trzy oczka przewagi mieli przyjezdni (19:22). Choć gospodarze walczyli dzielnie, jednak nie zdołali odrobić już strat i seta przegrali. Odsłonę zakończył skutecznym atakiem Szymon Jakubiszak (22:25).

Czwarty set miejscowi rozpoczęli od dwóch oczek zaliczki (4:2). Skuteczny atak gości oraz udana zagrywka sprawiły, że wynik już był remisowy (8:8). Dobre zagrania Filipiaka i skuteczne uderzenia Jakubiszaka dały trzy oczka przewagi zespołowi Michała Winiarskiego (8:11). Przy wyniku (13:16) o drugi czas dla swojej ekipy postawił prosić trener Grbić. To jednak nie zatrzymało gry gdańszczan. Waleczni zawodnicy Trefla w końcówce seta zdobyli cztery oczka zaliczki (16:20). Wtedy to grę miejscowych pobudził swoimi zagrywkami Kamil Semeniuk. Po chwili znów na tablicy mieliśmy remis (20:20). W decydującym fragmencie seta ze środka zaatakował Crer oraz przyjezdni zablokowali Śliwkę (22:24). Partię zakończył atak Barotiego w aut.

Początek tie-breaka należał do bardzo wyrównanych (2:2, 4:4). Błąd na zagrywce przyjezdnych oraz zablokwanie Jakubiszaka dały dwa ocza zaliczki kędzierzynianom (8:6). Dwa skuteczne uderzenia Filipiaka sparwaiły, że na tablicy wyników znów mieliśmy remis (11:11). Przy wyniku (12:12) o czas poprosił trenet Grbić. W decydującym momencie miejscowi zdołali posłać asa serwisowego. To dawało ekipie mistrzów Polski piłkę meczową (14:12). Mecz zakończył skutecznym atakiem Kamil Semeniuk.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle – Trefl Gdańsk 3:2 (25:18, 25:15, 22:25, 22:25, 15:12)

MVP: Benjamin Toniutti

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle Toniutti, Łukasik, Wiśniewski, Śliwka, Semeniuk, Baróti, Grygiel, Smith, Rejno, Zatorski,

Trefl Gdańsk: Filipiak, Kozub, Janusz, Jakubiszak, Sasak, Janikowski, Urbanowicz, Schott, Halaba, Mordyl, Crer, Grzyb, F. Majcherski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA