Zagraniczne media szeroko skomentowały historyczne zwycięstwo Kamila Stocha w Turnieju Czterech Skoczni. W każdym z krajów żyjących skokami narciarskimi podkreśla się, że że Polak dołączył do bardzo wąskiego grona skoczków, którzy mają na koncie olimpijskie złoto, mistrzostwo świata, Kryształową Kulę oraz wygraną w TCS.
“Kamil Stoch wygrał cały turniej po tym, jak Norwegowi Danielowi-Andre Tandemu w ostatnim skoku poluzowało się wiązanie. Jego matka Trude płakała” – pisze “Bild”. Niemcy relacjonują, że uśmiech wrócił na twarz Tandego w czasie dekoracji najlepszych skoczków 65. TCS, gdy Stoch z wykrzywioną z bólu twarzą próbował podnieść 20-kilogramowego złotego orła.
“Został pierwszym polskim triumfatorem cyklu po obecnym dyrektorze sportowym Polskiego Związku Narciarskiego, Adamie Małyszu. Jako piąty skoczek w historii zdobył złoto na Igrzyskach Olimpijskich, został mistrzem świata, wygrał Puchar Świata i TCS” – czytamy o Stochu na austriackim OE24.at. “Kamil Stoch wygrał konkurs i cały turniej” – dodaje dziennik “Oesterreich” i zaznacza, że triumf w TCS to kolejny kamień milowy w jego karierze.
Norwedzy skupiają się na niepowodzeniu ich rodaka dodając jednak jak groźnego miał rywala. “Dramat w Turnieju Czterech Skoczni” – zaczyna relację z konkursu w Bischofshofen norweski dziennik “Verdens Gang”. “Po pierwszej serii Tande musiał odrobić 2,8 punktu do Kamila Stocha, by wygrać w klasyfikacji generalnej. W drugiej rundzie wszystko poszło jednak nie tak”. Po lądowaniu na skromnych 117 metrach zwycięstwo się wymknęło, a zawiedziony 22-letni skoczek schował twarz w dłoniach. Komunikując się między sobą, trenerzy mówili, że Tandemu wypięła się narta i przez to nadzieje na triumf legły w gruzach”.
“Przybity Tande stracił końcowe zwycięstwo” – pisze w swojej relacji serwis internetowy telewizji TV2. – Miałem szczęście, że nie wywinąłem salta. Cieszyłem się, że udało mi się wylądować i ocalić trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej – powiedział w rozmowie z TV2 Tande.
– Takie rzeczy się zdarzają. To jednak głupie, że spotkało to Daniela w ostatnim skoku Turnieju Czterech Skoczni. Musimy się upewnić, że coś takiego się nie powtórzy – mówił dla norweskich mediów trener kadry narodowej Alexander Stoeckl.