Do tej pory mieliśmy głównie do czynienia z dousznymi słuchawkami sportowymi firmy Plantronics, która robi jedne z najlepszych słuchawek dla osób uprawiających sport. Tym razem jednak mieliśmy okazję przetestować coś innego – słuchawki również bezprzewodowe, ale nauszne. Różnica jest spora, ale na pewno nie na minus…
Zacznijmy może od designu, bo nie jest on oczywisty. Słuchawki są przeznaczone raczej dla ludzi młodych lub otwartych na kombinacje kolorystyczne. Mamy do wyboru opcję szaro-zieloną (selektywna zieleń) oraz biało-szare, z pomarańczowymi wstawkami. Co do wykonania to mamy użyte trzy materiały. Delikatny skóropodobny materiał, który przylega do uszu, gumowy plastik oraz metalowy pałąk, który trzyma wszystko w ryzach i nadaje słuchawkom solidny wygląd. Co ważne, wszystkie elementy są bardzo dobrze spasowane, nie skrzypią, nie pękają i nie rozchodzą się.
Bardzo istotną kwestią jest wygoda. Są to jedne z nielicznych słuchawek, w których można przechodzić kilka godzin i nie czujemy „spuchniętych” uszu. Pianka na nausznikach zapamiętuje bowiem układ głowy i dostosowuje się do użytkownika. Obsługa Plantronics BackBeat 500 również jest dziecinnie prosta. Wystarczy sparować urządzenie z telefonem przez bluetooth i cieszyć się dźwiękiem. Ponadto przy każdym włączeniu słuchawek usłyszymy miły głos w słuchawce informujący nas o poziomie baterii. Ponadto głośnością oraz przełączaniem utworów możemy sterować z pozycji lewego nausznika i nie ma konieczności używania smartfona czy laptopa.
Czas przejść do kwestii technicznych. Nie od dziś wiemy, że firma Plantronics słynie z produktów o świetnej jakości dźwięku. Nie inaczej jest w przypadku BackBeat 500, które mimo to że są bezprzewodowe wydobywają z siebie bardo dobre tony, zarówno wysokie, jak i niskie. Brakuje może mocniejszego basu, ale są osoby, które go nie lubią więc dla tej grupy słuchaczy dźwięk będzie idealny. Nie możemy oczywiście porównywać go z urządzeniami za 1000 zł, ale w swoim segmencie słuchawek do 500 zł spisują się rewelacyjnie.
Bardzo ciekawą opcją, którą zastosowano w słuchawkach jest możliwość łączenia się z nimi na dwóch urządzeniach jednocześnie! Jest to swego rodzaju innowacja jeśli chodzi o słuchawki, ale niestety do poprawy. O ile przy łączeniu ich z jednym urządzeniem problemów nie ma żadnych, tak przy okazji parowanie z drugim sprzętem mogą rozpocząć się kłopoty. Najczęstszy to przerywanie łączności, ale jak wiemy, błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi, a Plantronics stale próbuje wprowadzać w swoich urządzeniach nowe rozwiązania.
Czy możemy polecić Plantronics BackBeat 500? Na pewno tak, szczególnie że ich koszt to około 400 zł, więc nie jest wygórowany. Szczególnie przypadną one do gusty osobom młodym i lubiącym niekonwencjonalne rozwiązania w designie. Nieco gorszym wyborem mogą być dla biznesmenów czy osób, które ubierają się w stonowane kolory.