PLK: Energa Czarni odnieśli pewne zwycięstwo, Rosa Radom niespodziewanie przegrywa w Koszalinie

10 gru 2016, 22:20

Energa Czarni z łatwością pokonali w dzisiejszym spotkaniu drużynę Treflu Sopot 89:58. W Koszalinie, koszykarze tamtejszego AZS-u niespodziewanie pokonali drużynę Rosy Radom 63:62. 

Do Słupska zawitała dziś drużyna z Sopotu. Goście byli w tym spotkaniu skazywani na pożarcie, jednak pierwsza kwarta tego nie zapowiadała. Gra była dość wyrównana i żadna z ekip nie potrafiła przejąć znaczącej inicjatywy. Ostatecznie pierwsza ćwiartka zakończyła się rezultatem 20:18.

W drugiej oraz trzeciej kwarcie byliśmy świadkami gry do jednego kosza. Gospodarze złapali swój rytm, który z łatwością pozwalał im na zdobywanie punktów. Natomiast gra Treflu Sopot pozostawiała wiele do życzenia. Po trzech kwartach ich skuteczność wynosiła zaledwie 25 procent. Druga kwarta zakończyła się zwycięstwem drużyny gospodarzy 26:6. W trzeciej ćwiartce gospodarze powiększyli swoją przewagę o pięć punktów.

W drużynie gospodarzy wszytko pracowało dziś na wysokim poziomie. Cała drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie, efektem czego było, aż pięciu zawodników z dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi. W ostatniej kwarcie goście poprawili swoją skuteczność, jednak było już za późno, aby myśleć o pozytywnym wyniku w tym spotkaniu.

W drużynie gospodarzy najlepszym zawodnikiem na boisku był Marcus Ginyard zdobywca 19 punktów. Było to jego jedno z lepszych w sezonie. Natomiast w drużynie z Sopotu najlepiej spisywał się dziś Anthony Ireland, który zdobył w tym spotkaniu 16 punktów.

Energa Czarni Słupsk – Trefl Sopot 89:58 (20:18, 26:6, 20:11, 23:23)

Energa Czarni: Marcus Ginyard 19, Łukasz Seweryn 13, Chavaughn Lewis 12, David Kravish 11, Jerel Blassingame 11, Mantas Cesnauskis 6, Justin Jackson 6 (10 zb), Grzegorz Surmacz 5, Jarosław Mokros 4, Przemysław Fuks 2, Piotr Dąbrowski 0, Andrzej Urban 0

Trefl: Anthony Ireland 16, Jakub Karolak 12, Nikola Marković 9, Bartosz Majewski 7, Grzegorz Kulka 5, Filip Dylewicz 5, Marcin Stefański 4, Pedja Stamenković 0, Piotr Śmigielski 0


Do Koszalina zawitała dziś drużyna wicemistrza Polski, która miała odnieść łatwe zwycięstwo z przeciętnie grającym AZS-em.

Spotkanie od samego początku było wyrównane. Obie ekipy grały dość chaotycznie, co przekładało się na liczne błędy oraz straty. I choć taka gra gospodarzy była czymś, do czego nas już przyzwyczaili, to gra wicemistrza Polski pozostawiała wiele do życzenia. Po pierwszej połowie Rosa Radom prowadziła 37:31.

Po przerwie koszykarze AZS-u widząc szansę na zwycięstwo w tym spotkaniu, chcieli jak najszybciej odrobić stratę. Potrzebowali do tego zaledwie trzech minut, kiedy to Zalewski doprowadził do wyrównania. Gospodarze zaczęli wykorzystywać błędy swoich rywali, jednocześnie wystrzegając się ich w swojej grze. Radomianie spudłowali aż 14 z 15 rzutów za trzy w tym spotkaniu. AZS przed ostatnią ćwiartką tracił do swoich rywali zaledwie jeden punkt.

Do końca nie było wiadome kto zwycięży w tym spotkaniu. Gra w ostatniej kwarcie toczyła się punkt za punkt, a o zwycięstwie zadecydował celny rzut za dwa punkty Nelsona.

Najlepszym zawodnikiem na boisku był zdecydowanie Amerykanin Remon Nelson. 26-letni zawodnik zdobywając 21 punktów poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. W drużynie gości najskuteczniejszy był Jordan Callahan, który zdobył 20 punktów.

 

AZS Koszalin – Rosa Radom 63:62 (19:22, 12:15, 16:11, 16:14)

AZS: Nelson 21, Zalewski 12, Stelmach 10, Manigault 7, Harris 7, Nowakowski 2, Sikora 2, Wall 1, Wadowski 1, Brown 0

Rosa: Callahan 20, Zyskowski 11, Bell 9, Sokołowski 9, Jackson 9, Bojanowski 2, Bonarek 2, Adams 0, Zegzuła 0, Witka 0

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA