PLK: Planowe zwycięstwa Stelmetu, Anwilu i Stali, Polpharma blisko play-off

Aktualizacja: 27 mar 2017, 15:05
26 mar 2017, 22:50

Polpharma co raz bliżej play-off, horror w Słupsku, Ostrów umacnia się w czołówce, Kutno wciąż w strefie spadkowej, a także planowe zwycięstwa Stelmetu i Anwilu w Gdynii. Tak w kilku słowach wyglądał weekend w PLK.

Asseco Gdynia – Anwil Włocławek

Goście już w pierwszej kwarcie zapewnili sobie wysokie prowadzenie. Mimo, że początek w wykonaniu włocławian był wolny to w miarę upływu czasu wszystko wychodziło im lepiej. Po pierwszej kwarcie prowadzili bowiem 25:15. W drugiej kwarcie Anwil zagrał słabiej ale wciąż wykorzystywał swoje atuty i do przerwy goście prowadzili różnicą 9 oczek.

Na otwarcie drugiej połowy gdynianie zdołali zbliżyć się na 3 punkty do włocławian lecz Anwil szybko odpowiadał swoimi punktami i wracał do bezpiecznej zaliczki. Przed ostatnią kwartą Kujawiacy mieli wciąż 9 punktów przewagi. W ostatniej kwarcie ich zwycięstwo nawet na chwilę nie było zagrożone i Anwil wygrał kolejne spotkanie umacniając się na pozycji lidera.

Asseco Gdynia – Anwil Włocławek 68:79 (15:25, 14:11, 23:27, 16:16)

King Szczecin – Polpharma Starogard Gdański

Goście w pierwszej kwarcie popisali się znakomitą obroną i stracili zaledwie 10 oczek w 10 minut. Sami zdobyli ich 17 co pozwoliło na niewielkie prowadzenie. W drugiej kwarcie gospodarze zagrali dużo skuteczniej niż w pierwszej odsłonie. Dzięki dobrej grze na 3 minuty przed końcem 1. połowy odrobili oni wszystkie straty i doprowadzili do remisu. Po 20 minutach King przegrywał jednak minimalnie 35:37.

W trzeciej kwarcie w szeregi Polpharmy wkradła się niemoc strzelecka. Przez 6 minut goście nie potrafili zdobyć nawet punktu, co skrzętnie wykorzystali gracz ze Szczecina i przed ostatnią kwartą prowadzili 50:47. Ostatnia kwarta jednak zdecydowanie należała do gości. Ostatecznie starogardzianie wygrali mecz 67:58 i znacząco zwiększyli swoje szanse na gre w fazie play-off.

King Szczecin – Polpharma Starogard Gdański 58:67 (10:17, 25:20, 15:10, 8:20) 

Energa Czarni Słupsk – Polski Cukier Toruń

W pierwszej kwarcie kibice gospodarzy mieli wiele powodów do radości. Ich drużyna grała świetnie defensywie i płynnie oraz skutecznie w ataku co pozwoliło prowadzić po 10 minutach 27:16. W drugiej kwarcie lepszym zespołem był jednak Toruń. Kujawiacy skutecznie grali po obu stronach boiska i do przerwy odrobili straty do zaledwie 3 oczek.

W trzeciej kwarcie obie drużyny walczyły na równym poziomie, ale przy minimalnej przewadze Czarnych. W końcu na minutę przed końcem 3. ćwiartki torunianie odzyskali prowadzenie i przed ostatnią kwartą wygrywali 61:60. W ostatniej kwarcie walka toczyła się kosz za kosz, a kibicom obu drużyn mogła zapewnić zawał serca. Jeszcze na 17 sekund przed końcem meczu goście prowadzili jednym punktem. Na 3 sekundy przed końcem meczu Anthony Goods zapewnił zwycięstwo drużynie ze Słupska celnym rzutem trzypunktowym.

Energa Czarni Słupsk – Polski Cukier Toruń 81:79 (27:16, 16:22, 17:23, 21:18) 

AZS Koszalin – BM SlamStal Ostrów Wielkopolski

Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana w wykonaniu obu zespołów a prowadzenie przechodziło co chwilę z “rąk do rąk”. Ostatecznie po 10 minutach to goście prowadzili 24:23. W drugiej kwarcie gra zespołów nie zmieniła się znacząco, a wynik spotkania był cały czas sprawą otwartą. Ostatecznie po 20 minutach goście prowadzili 46:43.

W drugiej połowie AZS wciąż trzymał się blisko faworyzowanego przeciwnika i nie odpuszczał nawet na sekundę. Akademicy grali naprawdę dobrze i przed ostatnią kwartą przegrywali już tylko 56:58. Do połowy ostatniej kwarty koszalinianie grali naprawdę dobrze i prowadzili ale później inicjatywę przejęli goście, którzy ostatecznie wygrali to spotkanie 79:74.

AZS Koszalin – BM SlamStal Ostrów Wielkopolski 74:79 (23:24, 20:22, 13:12, 18:21)

Polfarmex Kutno – Rosa Radom

Mecz w Kutnie był od początku wyrównany, a żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie żadnej przewagi. Większość kwarty prowadzili gospodarze, ale i tak po 10 minutach był remis 20:20. W drugiej kwarcie przebieg spotkania nie zmienił się i po 20 minutach wciąż było remisowo.

Świetnie zaczęta trzecia kwarta w wykonaniu Rosy pozowliła im zbudować sobie niewielką zaliczkę. Ta wystarczyła by przed ostatnią kwartą prowadzić 5 punktami. Ostatecznie Rosa swojej przewagi nie oddała a zdołała jeszcze ją podwyższyć i odniosła swoje 15. zwycięstwo w sezonie.

Polfarmex Kutno – Rosa Radom 65:76 (20:20, 12:12, 21:26, 12:18)

Asseco Gdynia – Stelmet Zielona Góra

Po pierwszej kwarcie to niespodziewanie gospodarze nadawali ton gry. Świetna ofensywa gdynian pozwoliła im na zdobycie aż 28 punktów i po pierwszych 10 minutach zespół Asseco prowadził różnicą 9 punktów. Początek drugiej kwarty to jednak pokaz umiejętności mistrzów Polski. Zaczęli oni drugą odsłonę od serii 15:1 i dzięki temu kontrolowali przebieg kwarty. Po pierwszej połowie Stelmet prowadził 48:38.

W drugiej połowie gracze z winnego grodu nie zwalniali tempa i tylko podwyższali swoje prowadzenie. Ofensywa gdynian była słaba, szczególnie gdy na boisku brakowało Krzysztofa Szubargi. Ostatecznie przed ostatnią odsłoną gospodarze tracili do przeciwnika 19 punktów. Ostatnia kwarta nie zmieniła przebiegu spotkania i to mistrzowie Polski mogli cieszyć się ze zwycięstwa 84:64.

Asseco Gdynia – Stelmet Zielona Góra 64:84 (28:19, 10:29, 11:20, 15:16)

 

 

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA