PLK: Walka o utrzymanie trwa, wygrana Asseco i Startu

15 sty 2017, 21:53

W niedzielny wieczór zostały rozegrane dwa spotkania Polskiej Ligi Koszykówki. Obydwa miały murowanego faworyta do zwycięstwa, jednak doszło do jednej niespodzianki, ponieważ Start Lublin wygrał z Treflem Sopot. W drugim meczu Asseco okazało się lepsze od Siarki.

Asseco Gdynia – Siarka Tarnobrzeg 82:78 (23:21, 15:20, 26:17, 18:20)

Siarka Tarnobrzeg podeszła do tego spotkania wzmocniona Janem Grzelińskim, jednak z powodu kłopotów kadrowych, zagrali oni zaledwie sześcioosobową rotacją, a dodatkowo z powodu przekroczenia limitu fauli, spotkania nie dokończył Krzysztof Jakóbczyk. Granie taką małą ilością zawodników nie pozwoliło gościom utrzymać wysokiego tempa przez całe spotkanie, dzięki czemu Asseco wygrało. Nie było to jednak pewne zwycięstwo. Wynik był wyrównany, remis zdarzał się osiem razem, a sześciokrotnie dochodziło do zmiany prowadzenia. Na siedem minut przed końcem wydawało się, że nic nie odbierze zwycięstwa podopiecznym Przemysława Frasunkiewicza, ponieważ ich przewaga wynosiła 14 punktów, ale w zaledwie 5 minut została ona całkowicie zniwelowana i kibice byli świadkami ciekawej końcówki. W niej lepsi okazali się gospodarze, którzy mogli świętować 6 zwycięstwo w lidze.

Asseco Gdynia: Żołnierewicz 19, Szubarga 18, Szczotka 13 (6 zb), Ponitka 12, Matczak 8 (4 ast), Witliński 7, Jankowski 3, Szymański 2, Put 0, Konopatzki 0

Siarka Tarnobrzeg: Welsh 21, Jakóbczyk 16, Wojdyła 15, Knowles 14 (14 zb), Małecki 8, Grzeliński 4 (5 ast)


TBV Start Lublin – Trefl Sopot 87:79 (20:20, 16:14, 26:21, 25:24)

Goście fantastycznie rozpoczęli spotkanie i po zaledwie dwóch minutach gry ich przewaga wynosiła 9 punktów. Po tym falstarcie drużyna z Lublina wróciła do gry, odrobiła stratę, po czym grała z Treflem jak równy z równym. Pod koniec II kwarty gospodarze wyszli na prowadzenie, które systematycznie powiększali przez całą drugą połowę i ani razu go nie oddali. Głównym powodem zwycięstwa Startu była skuteczność z gry. Podopieczni Davida Dedka trafili 51.6% swoich prób, podczas gdy ich rywale jedynie 43.8%. W spotkaniu szansę debiutu w tym sezonie miał Mateusz Dziemba, dla którego był to też pierwszy występ w drużynie z Lublina. Zagrał on jednak jedynie 3:20 minuty, ponieważ dopiero co wyleczył kontuzję, której nabawił się jeszcze przed sezonem.

TBV Start Lublin: Peterson 20 (9 zb), Balmazović 20, Wiggins 15 (6 ast), Trojan 8, Ciechociński 7, Kellogg 7, Dłoniak 7, Kowalski 3, Dziemba 0, Bonarek 0, Jankowski 0

Trefl Sopot: Ireland 20, Dylewicz 12, Marković 10 (6 zb), Śmigielski 10 (5 ast), Mielczarek 9, Kolenda 8, Laser 6, Karolak 4, Stefański 0, Majewski 0

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA