PLK: Nie wszyscy faworyci z wygranymi

Aktualizacja: 23 paź 2016, 01:15
22 paź 2016, 21:16

Oprócz spotkania Treflu Sopot z Rosą Radom w III kolejce miało miejsce dziś jeszcze 5 spotkań, w których doszło do kilku niespodzianek. Najwyższe zwycięstwo zanotował AZS Koszalin, a jedynym gospodarzem, który obronił swoją halę, jest Miasto Szkła Krosno.

Polfarmex Kutno 57-81 AZS Koszalin (12-21, 14-21, 15-12, 16-27)

Wielka niemoc gospodarzy została wykorzystana przez AZS. Polfarmex miał kłopoty z rzutami do kosza i całe spotkanie zakończył z zaledwie 27.3% skutecznością. Głównym powodem takiego wyniku były rzuty z dystansu. Na 20 prób, Polfarmex trafił tylko dwukrotnie. Brakowało jakiegokolwiek pomysłu, na przebicie się przez obronę Koszalinian. Szczególny kłopot miał z tym Dardan Berisha, który zdobył co prawda 12 punktów, ale z fatalną skutecznością 25%. Gospodarzy, przed jeszcze większą porażką, uratowały tak naprawdę rzuty osobisty. Oddali ich łącznie aż 46, a drogę do kosza znalazło 31. W drużynie gości trudno jest wyróżnić jedną postać. Czterech zawodników miało dwucyfrową ilość punktów, a Darrell Harris zaliczył double-double. Dla koszalinian było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a dla kutnian pierwsza porażka.

Polfarmex Kutno: Berisha 12 (2 ast), Fraser 10, Kowalczyk 9, Wallace 8, Bartosz 5 (6 zb), Jarecki 3, Grochowski 3, Sobczak 2, Sałasz 2, Gabiński 2, Kobus 1, Pawlak 0

AZS Koszalin: Wall 15, Harris 14 (10 zb), Stelmach 14, Nelson 12 (5 ast), Nowakowski 8, Wadowski 8, Manigault 6, Sikora 4, Zalewski, Wrona, Pabianek, Brown po 0


Polpharma Starogard Gdański 64-73 Stelmet Zielona Góra (16-12, 13-21, 21-15, 14-25)

Mimo wyniku, który wskazuje, że Stelmet pewnie wygrał to spotkanie, na parkiecie wcale tak to nie wyglądało. Prowadzenie zmieniało się dziewięciokrotnie, a dłużej prowadzili gospodarze (21:15-17:05). Goście szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili dopiero w trakcie ostatnich 4:10 minut, które wygrali 13:3. Polpharma przegrała ten mecz głównie przez zbiórki i skuteczność zza łuku. W tym pierwszym Stelmet wygrał 41-33, a w drugim było 44% (12/27) do 23% (5/22). Wpływ na tą drugą statystykę ma głównie końcówka, w trakcie której starogardzianie nie trafili 7 rzutów za trzy z rzędu. Jednak nie wszyscy gracze zachwycili na parkiecie. U gospodarzy nie najlepiej zagrał Anthony Miles (9 pkt, 3/11 z gry i aż 5 strat), a u gości wyjątkowo słaby występ zaliczył Łukasz Koszarek. W statystykach pomeczowych przy jego nazwisko widnieje 11 punktów (4/11 z gry), również 5 strat i tylko dwie asysty. Najlepszym zawodnikiem był Nemanja Djurisić. Warto jeszcze dodać, że Polpharma była w trakcie spotkania osłabiona, ponieważ jej czołowy zawodnik, Michael Hicks, zagrał jedynie dwie minuty.

Polpharma Starogard Gdański: Flieger 18, Sajus 10, Miles 9, Mirković 8, Paliukenas 8 (7 ast), Diduszko 6 (9 zb), Davis 3, Długosz 2, Hicks i Michałek po 0

Stelmet Zielona Góra: Zamojski 15, Djurisić 13 (6 zb), Florence 11 (5 ast), Koszarek 11, Kelati 8, Moore 7, Vaughn 3, Zajcew 2, Hrycaniuk 2, Gruszecki 1


Miasto Szkła Krosno 87-74 TBV Start Lublin (22-20, 16-25, 23-17, 26-12)

Jedna znakomita kwarta w wykonaniu lublinian to niestety za mało. W drużynie Andreja Żakelja zabrakło ponownie konsekwencji w grze, co wykorzystał beniaminek tego sezonu. Spotkanie można łatwo podzielić. I i III kwarta, były wyrównane, czego dowodem jest 17 zmian prowadzenia. II ćwiartka należała do Startu, ale gospodarze nie pozwolili powiększyć przewagi na więcej punktów niż 7, a w ciągu ostatnich dziesięciu minut zadali ostateczny cios. Gospodarze zagrali w ostatniej części doskonałą obronę, która odzwierciedliła się w tym, że Start przez 5 minut nie potrafił zdobyć punktów. Do składu gości po urazach i jednym meczu przerwy wrócili Stefan Balmazović i Jan Grzeliński, ale to spotkanie nie było w ich wykonaniu fantastyczne. W ekipie gospodarzy wyróżnić trzeba trzech obcokrajowców, którzy łącznie zdobyli 53 oczka (Woolridge 20, Czerapowicz 19, Maddox 14). Na uwagę zasługuje też Jakub Dłuski, który zanotował 5 przechwytów.

Miasto Szkła Krosno: Woolridge 20 (5 ast), Czerapowicz 19, Maddox 14, Dłuski 10 (9 zb), Rduch 9, Oczkowicz 6, Wyka 4, Bręk 3, Małgorzaciak 2, Pełka 0

TBV Start Lublin: Dłoniak 12, Peteron 12 (9 zb), Balmazović 12, Małecki 11, Jankowski 9, Wiggins 7, Grzeliński 6 (4 ast), Ciechociński 3, Trojan 2


Energa Czarni Słupsk 71-81 Asseco Gdynia (9-26, 25-25, 21-17, 16-13)

Największa niespodzianka z dzisiaj. Asseco zagrała zupełnie inaczej, niż w dotychczasowych dwóch spotkaniach i pewnie pokonało Energę. Prowadzenie objęli zaraz na początku i nie oddali go do samego końca spotkania, a w połowie II kwarty przewaga wyniosła 20 punktów. Kluczem do sukcesu było pilnowanie Blassingame’a, który zdobył co prawda 17 punktów, ale ze słabą skutecznością wynoszącą 37,5%. Powodem zwycięstwa były też rzuty osobiste, a ich o 6 więcej trafili gdynianie. To w połączeniu z dwoma celnymi rzutami za dwa więcej dało dziesięciopunktowe zwycięstwo. Obok Blassingame’a w ekipie Energi słabo zaprezentowali się Burrell i Ginyard, którzy mieli skuteczność 22.2% i 35.7%. Najlepszy na parkiecie był Przemysław Żołnierewicz, który zdobył 20 punktów (6/12 z gry) i 7 zbiórek. Co ciekawe, słupszczanie przez cały mecz nie zaliczyli ani jednego przechwytu.

Energa Czarni Słupsk: Blassingame 17 (6 ast), Ginyard 15 (6 zb), Dąbrowski 11, Cesnauskis 11, Kravish 6, Jackson 5 (6 zb), Burrell 4, Seweryn 2, Surmacz, Jarmakowicz, Fuks, Wąsowicz po 0

Asseco GdyniaŻołnierewicz 20, Matczak 13 (8 zb), Szubarga 12, Szczotka 11, Put 8, Szymański 7, Frąckiewicz 5, Ponitka 5 (4 ast)


Siarka Tarnobrzeg 60-69 BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski (20-15, 13-17, 13-16, 14-21)

Najbardziej wyrównanym fragmentem tego pojedynku, był środek meczu. Końcówka, może bez przygniatającej przewagi, ale należała do gości. Kiedy na 11:19 minut przed końcem pojedynku wyszli na prowadzenie, nie oddali go nawet na chwilkę. Tym samym pierwsze zwycięstwo w debiucie nowego szkoleniowca, Emila Rajkovicia, stało się faktem. Ostrowianie wygrali, mimo że rzut za trzy w ich wykonaniu kompletnie nie funkcjonował. Na 16 prób trafili zaledwie dwie. To niedociągnięcie udało się zatuszować walką na tablicach, gdzie wygrali 44-27, a w zbiórkach ofensywnych 13-5. W strefie pomalowanej rządził Szymon Szewczyk, którego łupem padło 11 zbiórek, z czego 4 w ataku. W drużynie gospodarzy niezbyt dobrze wyglądała skuteczność. Aż 5 graczy zanotowało wynik słabszy niż 40%, przy minimum 5 oddanych rzutach. Dodając do tego słabą grę pod koszem i mała ilość rzutów osobistych (zaledwie 9) nie było mowy, by realnie zagrozić gościom. Jednak w Slam Stali nie wszystko wyglądało tak, jak nowy trener by tego zapragnął. Filigranowy rozgrywający Aaron Johnson zanotował tylko jedną asystę, a Marvin Jefferson miał na swoim koncie 6 strat.

Siarka Tarnobrzeg: Wojdyła 16 (6 zb), Jakóbczyk 12, Brown 12 (8 ast), Nelson-Henry 10, Patoka 5, Welsh 3, Malczyk 2, Musijowski i Pandura po 0

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski: Troupe 14, Ochońko 13, Nikołow 12, Szewczyk 10 (11 zb i 2 ast), Chanas 9, Jefferson 4, Johnson 4, Koreniuk 3, Majewski (2 ast) i Kaczmarzyk po 0

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA