W ramach 20. kolejki PlusLigi Lotos Trefl Gdańsk podejmował ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. W meczu pełnym długich akcji i efektownych obron to drużyna gospodarzy okazała się lepszą.
Początek meczu w Ergo Arenie był bardzo wyrównany (2:2). Obydwa zespoły pokazały się z dobrej strony, ale po niedokładnym przyjęciu Deroo, gospodarze wysunęli się na skromne, jednopunktowe prowadzenie (4:3). Na pierwszej przerwie technicznej górowała drużyna Lotosu (8:7), jednak autowa zagrywka Gawryszewskiego wyrównała wynik (8:8). Trzypunktowa seria ZAKSY pozwoliła im wysunąć się na nieznaczne prowadzenie (9:11), ale to nie zabiło woli walki gospodarzy, którzy doprowadzili do remisu (14:14), a na drugiej przerwie technicznej prowadzili jednym punktem (16:15). Gra była bardzo wyrównana, punkt za punkt. Po zepsutym serwisie Gladyra Lotos prowadził dwoma oczkami (22:20). W polu serwisowym stanął Grzegorz Bociek, który zepsutą zagrywką podarował gdańszczanom dwudziesty piąty punkt kończąc tym samym pierwszy set (25:23).
Druga partia rozpoczęła się podobnie do pierwszej (2:2), ale po dobrej zagrywce Gladyra na prowadzenie wyszła ZAKSA (3:4). Mateusz Mika blokując w pojedynkę Deroo wyrównał wynik (6:6) i to gdańszczanie prowadzili na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Drużyny pokazywały wysoki poziom (12:13) ale na drugą przerwę techniczną to kędzierzynianie schodzili z trzypunktową przewagą (13:16). Dawid Konarski spotkał się z podwójnym blokiem Schwarza i Grzyba, co zbliżyło gdańszczan do rywali (17:18). Pomimo efektownej obrony zawodników Lotosu, kędzierzynianie wyprowadzili udaną akcję i powiększyli swoją przewagę (18:21). Łukasz Wiśniewski zakończył drugą partię atakiem ze środka i w ten sposób doprowadził do wyrównania (21:25).
Początek trzeciego seta należał do gospodarzy (3:0). Po autowym ataku Konarskiego prowadzenie lotosu nadal wynosiło trzy punkty (7:4) i utrzymywało do pierwszej przerwy technicznej (8:5). Mocny atak Murphy’ego Troya dał gdańszczanom kolejny punkt (14:11). Gospodarze nie pozwolili rywalom się dogonić i po ataku ze środka siatki Wojciecha Grzyba drużyny zeszły na drugą przerwę techniczną (16:12), po której atakujący gospodarzy popisał się punktową zagrywką. Goście poderwali się do walki i po bloku Łukasza Wiśniewskiego na Wojciechu Grzybie straty wynosiły dwa punkty (18:16). Dzięki kilku wygranym przez ZAKSĘ akcjom stan seta wyrównał się (19:19). W końcówce partii walka zawiązała się ale po ataku Gladyra w taśmę to gospodarze cieszyli się dwupunktowym prowadzeniem (22:20). Grzegorz Bociek nie dał rady przebić piłki na druga stroję siatki, i gospodarze mogli cieszyć się z podarowanego ostatniego punktu (25:23).
Czwarta partia zaczęła się od prowadzenia gospodarzy (3:1). Podwójny blok gdańszczan na Samie Deroo dał Lotosowi trzypunktowe prowadzenie (6:3), które utrzymywało się do pierwszej przerwy technicznej (8:5). As serwioswy Kevina Tillie przybliżył ZAKSĘ do rywali (10:9) a po ataku ze środka Łukasza Wiśniewskiego wynik został wyrównany (12:12). Zespoły zeszły na drugą przerwę techniczną przy dwupunktowym prowadzeniu gdańszczan (16:14), które powiększyło się po dotknięciu siatki przez rozgrywającego kędzierzynian (18:15). Atak Damiana Schulza zbliżył gospodarzy do zakończenia czwartej partii (23:19). Atak w aut Rafała Buszka doprowadził do zakończenia spotkania (25:20).
Lotos Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:23, 21:25, 25:23, 25:20)
MVP: Piotr Gacek
Lotos Trefl Gdańsk: Grzyb, Falaschi, Schwarz, Gawryszewski, Troy, Mika, Gacek, Stepień, Ratajczak, Schulz, Hebda, Czunkiewicz
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Tille, Konarski, Gladyr, Wiśniewski, Deroo, Toniutti, Zatorski, Rejno, Buszek, Bociek, Semeniuk, Pająk, Banach