W pierwszym meczu 16. kolejki Lotos Trefl Gdańsk podejmował u siebie drużynę z Radomia. Podopiecznym Roberta Prygla udało się nawiązać wyrównaną walkę z przeciwnikiem jedynie w drugim secie. W pozostałych zaś radomianie zostali kompletnie rozbici i przegrali całe spotkanie 0:3.
Pierwsza partia zdecydowanie należała do gospodarzy dzisiejszego meczu. W drużynie z Gdańska każdy z elementów siatkarskiego rzemiosła funkcjonował jak należy. Radomianie mieli za to ogromne kłopoty zarówno z przyjęciem, jak i ze skończeniem ataku. Do końca seta nie udało im się odbudować swojej gry i przegrali pierwszą partię całkowicie rozgromieni 10:25.
Po porażce w poprzednim secie zawodnicy Cerradu wrócili na boisko bardziej zmobilizowani. Do pierwszej przerwy technicznej stawiali rywalom spory opór. Gdańszczanie stawiani w roli faworyta pokazali im jednak, że to oni są lepsi i zbudowali dosyć wysoką przewagę. Ambitni radomianie ponownie wyrównali wynik, głównie za sprawą błędów popełnionych przez gospodarzy. W nerwowej końcówce lepsi okazali się podopieczni Andrei Anastasiego, którzy wygrali na przewagi kolejną partię 27:25.
Już na początku trzeciej partii gdańszczanie uciekli rywalom na kilka punktów. Konsekwentnie powiększali swoją przewagę, która na drugiej przerwie technicznej wynosiła aż 9 punktów! Gospodarze pewnie zmierzali do zwycięstwa, a gra „Wojskowych” posypała się. Radomianie po raz kolejny w tym spotkaniu mieli ogromne kłopoty w ofensywie. Rozpędzeni gdańszczanie zaś byli nie do zatrzymania w ataku i wygrali trzecią partię 25:15, a cały mecz 3:0.
MVP: Marco Falaschi
Lotos Trefl Gdańsk – Cerrad Czarni Radom 3:0 (25:10, 27:25, 25:15)
Trefl: Grzyb (8), Falschi (4), Schwarz (12), Gawryszewski (7), Troy (14), Mika (12), Gacek (libero) oraz Czunkiewicz
Czarni: Pliński (5), Grzechnik (3), Żaliński (2), Westphal (7), Kampa, Oivanen (11), Kowalski (libero) oraz Bołądź (1), Ostrowski (1), Wachnik (5), Kędzierski i Gutkowski