W pierwszym meczu o miejsca 5-12 zmierzyły się dzisiaj ekipy AZS-u Politechniki Warszawskiej i Cerradu Czarnych Radom. Mimo ogromnej woli walki gospodarze ostatecznie ulegli rywalom 1:3.
Mimo iż Inżynierowie rozgrywali mecz we własnej hali od początku pierwszego seta mieli spore kłopoty z odnalezieniem się na boisku. Popełniali sporo błędów własnych i nie potrafili kończyć ataków. Trener Jakub Bednaruk reagował na tę sytuację wykorzystując przerwy, jednak nie zmieniło to obrazu gry. Gospodarze musieli uznać w tym secie wyższość rywali, którzy pokazywali się ze znacznie lepszej strony.
Początek drugiej partii aż do pierwszej przerwy technicznej był naprawdę wyrównany. Dopiero od stanu 8:8 zawodnicy AZS-u zaczęli uciekać rywalom. Tym razem to radomianie popełniali sporo błędów, co bezpośrednio przekładało się na wynik. Podopieczni Jakuba Bednaruka natomiast byli znacznie skuteczniejsi w ataku niż w poprzednim secie i tym razem wygrali 25:19.
Podbudowani zwycięstwem w poprzedniej partii gospodarze pewnie rozpoczęli trzeciego seta. Prowadzili 14:12, gdy Bartłomiejowi Lemańskiemu przydarzyła się kontuzja. Środkowy został zniesiony na noszach i przewieziony do szpitala, a morale jego drużyny znacznie spadło. Ekipę AZS-u próbował poderwać do walki ich dzisiejszy lider, Artur Szalpuk, jednak i tak trzeci set padł łupem “Wojskowych”.
Sytuacja nie zmieniła się w kolejnej partii, gdy “Wilki Bednaruka” po raz kolejny miały problem ze skończeniem pierwszej akcji. Radomianie naatomiast, a szczególnie Wojciech Żaliński grali naprawdę skutecznie. Prowadzili już 15:9, jednak zawodnicy Politechniki zmobilizowali się i doprowadzili do remisu. W nerwowej i bardzo długiej końcówce radomianie wykorzystali dopiero dziewiątą (!) piłkę meczową i ostatecznie zwyciężyli w całym meczu 3:1.
MVP: Wojciech Żaliński
AZS Politechnika Warszawska – Cerrad Czarni Radom 1:3 (17:25, 25:19, 23:25, 33:35)