PlusLiga: PGE Skra rozbita przez Jastrzębski Węgiel w zaledwie trzech setach!

Aktualizacja: 6 lut 2023, 13:42
26 lut 2020, 02:54

Kiedy dochodzi do starć pomiędzy drużynami z samego szczytu tabeli, kibice zawsze spodziewają się dużych emocji oraz wielkiego siatkarskiego widowiska. W dzisiejszym spotkaniu pomiędzy PGE Skrą Bełchatów, a ekipą Jastrzębskiego Węgla zdecydowanie zabrakło tego drugiego czynnika. W zaledwie trzysetowym pojedynku górą okazali się goście, którzy kontrolowali przebieg spotkania od samego początku. 

Jedno z najgorętszych spotkań 21 kolejki rozpoczęło się od niewielkiego prowadzenia przyjezdnych po autowej zagrywce Orczyka (2:3). Wtorkowy mecz zaczynał się powoli rozkręcać, a prowadzenie jastrzębian zaczynało topnieć, w czym bardzo pomogły im błędy Konarskiego i Fornala w ataku ze skrzydeł (7:7). Po pojedynczym bloku na Gladyrze oraz block – oucie Orczyka, było już 10:8 dla gospodarzy. Ten stan nie trwał jednak zbyt długo, ponieważ podopieczni trenera Kovaca bardzo szybko wrócili na dobre tory, a Kampa zanotował dwie świetne obrony oraz pojedynczy blok (12:15). Wówczas o przerwę poprosił trener Michał Gogol, który wyraźnie widział, że skuteczność jego zawodników zjechała w dół (15:17). 30 sekundowy czas pomógł gospodarzom delikatnie wybić jastrzębian z uderzenia, co w rezultacie pozwoliło Katiciovi, Kłosowi oraz Orczykowi doprowadzić po raz kolejnych do remisów (18:18,19:19). Przy stanie 19:21 o drugi czas poprosili gospodarze, po tym, jak pojedynczym blokiem popisał się Kampa, gdyż set wkraczał w decydującą fazę. Ostatnie akcje w tej premierowej odsłonie należały bez dwóch zdań do ekipy gości. Fromm i Fornal raz po raz kończyli swoje ataki, co skończyło się ostatecznie tryumfem w pierwszej partii tego meczu (22:25).

Początek drugiej partii nie różnił się znacząco od poprzedniego seta (3:3). Obie drużyny grały punkt za punkt do czasu, gdy w ataku pomylił się Wlazły, a Konarski skutecznie zaatakował po bloku rywali (4:6). Bełchatowianie w jednaj chwili wrzucili trzeci bieg, nie chcąc powtórzyć historii z pierwszego seta. Za sprawą Katicia, a przede wszystkim Wlazłego, błyskawicznie na tablicy wyników pojawił się remis 10:10, ale pojedynczy blok Konarskiego oraz as serwisowy Fornala sprawiły, że o przerwę poprosił trener Gogol (10:13). Mimo doprowadzenia do chwilowego remisu,  błąd w ataku popełnił najpierw Katić, a chwilę później to samo zrobił Wlazły, czym zapłacił zmianą na boisku z Petkoviciem (15:17). Druga partia zbliżała się powoli ku końcowi, a napędzeni goście kończyli wszystkie ataki, nawet z tych najtrudniejszych piłek (19:21). Podwójne odbicie przy rozegraniu Łomacza sprawiło, ze jastrzębianie mieli już cztery punkty przewagi (19:23). Tym razem o czas poprosił Slobodan Kovac, mając na uwadze wybicie bełchatowian z uderzenia. Po pozytywnym zrywie miejscowych w samej końcówce, przysłowiową kopkę nad ‘’i’’ postawił Fromm, potężnie uderzając po przekątnej (23:25).

Trzeci set dzisiejszego meczu rozpoczęła lepiej drużyna Jastrzębskiego Węgla. Punktowy blok na środku, i atomowy atak Konarskiego, gwarantowały, że nadal będzie się dużo działo (2:4). Rozpędzeni goście włączyli naprawdę wysokie obroty, a elementy bloku i ataku stały się ich wielkimi atutami (6:8). Przy stanie 6:10 o czas dla PGE Skry poprosił trener Gogol, ponieważ gospodarze złapali wyraźny przestój, nie mogąc skończyć ani jednej piłki. Gdy na zagrywkę wszedł Kochanowski sytuacja zmieniła się o 180 stopni, a bełchatowianie zdobyli trzy punkty z rzędu, tracąc już tylko jeden mały punkcik (9:10). Mimo chwilowego zrywu gospodarzy, w pełni skupieni na swojej grze przyjezdni, nie pozwolili im dogonić ich, a Vigrass i Gladyr popisywali się kolejnymi punktowymi blokami (12:16). Sytuacja robiła się naprawdę ciężka, o czym wiedział trener Gogol, prosząc o drugi czas dla swoich zawodników. 30 sekund nic jednak nie dało, a gospodarze popełniali coraz więcej błędów, dając szansę jastrzębianom na kolejne punkty (15:20). Koniec tego spotkania był już bardzo bliski. Popiwczak podbijał każdą piłkę, dając tym samym szansę swoim kolegom na wyprowadzanie skutecznych kontr (18:23). Ostatnie akcje trzeciej partii były zdecydowanie na korzyść gości, którzy dzięki atakowi Konarskiego, i asie serwisowym Kampy mogli cieszyć się ze zwycięstwa za trzy oczka (19:25).

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 23:25, 19:25)

MVP: Dawid Konarski 

PGE Skra Bełchatów: Droszyński, Wlazły, Kłos, Kochanowski, Katić, Łomacz, Orczyk, Petković, Antosiewicz, Huber
Libero: Piechocki, Milczarek

Jastrzębski Węgiel: Fromm, Iglesias, Bucki, Konarski, Rusek, Vigrass, Kampa, Depowski, Gladyr, Szalacha, Hain, Fornal,
Libero: Popiwczak, Janicki

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA