W pierwszym meczu o miejsca 5-12 zmierzyły się dzisiaj ekipy Effectora Kielce i Cuprumu Lubin.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki. Kielczanie rozbijali przeciwnika zagrywką, jednak goście nie poddawali się i początkowo stawiali twardy opór. Jednak już od stanu 10:10 sytuacja zmieniła się na korzyść gospodarzy. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza byli nie do zatrzymania w ataku i sprawiali rywalom ogromne problemy swoją zagrywką. Ostatecznie rozbili zawodników Cuprumu 25:14.
W drugim secie lubinianie wyszli na boisko maksymalnie zmobilizowani. Goście natomiast popełniali sporo błędów, co umożliwiło ich przeciwnikowi trzymanie ich na dystans. Dopiero w końcówce gospodarzom udało się wyrównać wynik. Podopieczni Gheorghe Cretu nie dali już jednak wyrwać sobie zwycięstwa w tym secie wygrali 25:22.
Początek trzeciej odsłony tego spotkania upłynął pod znakiem walki punkt za punkt. Dopiero w połowie partii kielczanie zaczęli odskakiwać rywalom. Nie pomogły liczne zmiany w zespole gości i przerwy na żądanie ich trenera, bowiem trzecia partia i tak padła łupem siatkarzy Effectora.
Czwarta partia była naprawdę wyrównana – ekipy wymieniały mocne uderzenia, a przy tym popełniły naprawdę niewielką ilość błędów. Goście wiedzieli jednak, że muszą zrobić wszystko, żeby doprowadzić do piątego seta i w końcówce włączyli piąty bieg i pewnie zmierzali do wyrównania wyniku w meczu.
Na początku tie-breaka żadna z drużyn nie odpuszczała ani na moment. Dopiero po zmianie stron na kilkupunktowe prowadzenie wyszli kielczanie. Gospodarze już do końca set utrzymywali przewagę i ostatecznie zwyciężyli w całym meczu 3:2.
MVP: Sławomir Jungiewicz
Effector Kielce – Cuprum Lubin 3:2 (25:14, 22:25, 25:20, 22:25, 15:12)