Drużyny Jastrzębskiego Węgla i Asseco Resovii Rzeszów rozegrały dzisiaj drugi mecz półfinałowy. W pierwszym spotkaniu triumfowali rzeszowianie i to oni jako pierwsi zrobili krok naprzód, bowiem do finału awansuje zespół, który jako pierwszy zgromadzi na swoim koncie 3 zwycięstwa. Jastrzębianie jednak zastrzegali przed dzisiejszym meczem, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i również chcą wygrać rywalizację. Ostatecznie skończyło się jedynie na zapewnieniach, bowiem podopieczni Roberto Piazzy ponownie ulegli rywalom 1:3.
Już początek pierwszego seta pokazał, że będzie to niezwykle zacięte spotkanie. Siatkarze wymieniali mocne uderzenia, a żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na prowadzenie wyższe niż 1 punkt. W końcowej fazie, goście mieli już kilka piłek setowych, jednak nie wykorzystali żadnej. Jochen Schoeps próbował ratować swoją drużynę skutecznymi atakami, ale ostatecznie set i tak padł łupem gospodarzy, gdy 34. punkt zdobył Michał Łasko.
Podrażnieni przegraną w poprzedniej partii podopieczni Andrzeja Kowala w drugim secie z miejsca rzucili się do ataku. Co ciekawe, do połowy seta obydwie drużyny grały bezbłędnie, jednak goście do skutecznych ataków dołożyli jeszcze kilka punktowych bloków i asów serwisowych. Rzeszowianie prowadzili już 13:7, gdy trener gospodarzy zdecydował się na podwójną zmianę w swojej drużynie. Przewaga siatkarzy Resovii była jednak miażdżąca. Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:18 dla gości.
Wydawało się, że trzecia partia będzie równie zacięty co pierwsza. Początkowo siatkarze prowadzili wyrównaną walkę punkt za punkt, jednak już od stanu 10:11, rzeszowianie zaczęli uciekać rywalom. Podopieczni Roberto Piazzy praktycznie nie istnieli na boisku, a punkty zdobywali praktycznie tylko poprzez błędy rywali. Goście byli zdecydowanie na fali i ostatecznie rozbili rywali 25:16.
Zawodnicy Resovii również w czwartej partii pokazywali, że są w naprawdę dobrej dyspozycji. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili już 8:3. Gospodarze próbowali się jeszcze bronić, jednak wydawało się, że goście zdecydowanie zmierzają do wygrania meczu. Dopiero w końcówce sytuacja zaczęła się odmieniać, gdy gospodarze zniwelowali do przewagę do jednego punktu. Rzeszowianie zachowali jednak więcej spokoju i wygrali czwartą partię 25:22, a cały mecz 3:1.
MVP: Michał Masny
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (34:32, 18:25, 16:25, 22:25)