Cuprum Lubin pokonał u siebie Effector Kielce 3:0 i dzięki punkcie, który wywalczył w poprzednim meczu awansował do dalszej fazy play-off o miejsca 5-12. Ważną role odegrała pierwsza partia, która poniekąd ustawiła przebieg spotkania.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie (3:0) i konsekwentnie utrzymali je do pierwszej przerwy technicznej (8:5). Wtedy na zagrywce pojawił się Szymon Romać i głównie dzięki jego trudnym zagrywkom gospodarze zdobyli 5 punktów z rzędu, wychodząc po raz pierwszy na prowadzenie (10:8), którego nie oddai do drugiej przerwy (16:15). Lubinianie bardzo dobrze radzili sobie w ataku i kiedy prowadzili 23:19 wydawało się, że nic złego nie może im się już przytrafić. Nic bardziej mylnego. Na zagrywkę powędrował Grzegorz Pająk i kielczanie zdobyli 5 punktów z rzędu! (24:23). Ostatecznie jednak podopieczni trenera Cretu zachowali więcej zimnej krwi i wygrali seta 27:25.
Druga odsłona była bardzo wyrównana. Żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie większej przewagi i gra przez dłuższy czas toczyła się „punkt za punkt”. Dopiero na drugą przerwę techniczną gospodarze zdołali uzyskać 4 punktowe prowadzenie (16:12), które utrzymali do końca i wygrali seta 25:22.
Widać było, że gospodarze są skoncentrowani i zmobilizowani aby wygrać to spotkanie za 3 punkty i mieć pewny awans. Grali spokojnie, popełniali mało błędów własnych i od połowy 3 seta zaczęli kontrolować wynik (16:14), (21:18) dzięki czemu udało im się wygrać 25:20 i cały mecz 3:0, awansując tym samym do następnej fazy walki o 5 miejsce.
MVP: Jeroen Trommel
Cuprum Lubin – Effector Kielce 3:0 (27:25, 25:22, 25:20)
