Pływackie mistrzostwa świata w Dosze rozpoczną się 11 lutego. Dla reprezentacji Polski będzie to pierwsza ważna impreza w sezonie 2024. Do globalnego czempionatu, który odbędzie się w Katarze, biało-czerwoni przygotowywali się w Łodzi. Wszystko przebiegło zgodnie z planem.
Cel na pływackie MŚ? Olimpijska kwalifikacja dla sztafet
Mamy rok olimpijski, więc bezapelacyjnie najważniejszą imprezą w ty sezonie będą igrzyska w Paryżu. Nie oznacza to jednak, że inne ważne imprezy pływackie schodzą na dalszy plan. Wręcz przeciwnie, cel na zbliżające się mistrzostwa świata w Dosze jest jasny: wywalczyć olimpijskie kwalifikacje dla sztafet.
– Każdy z zawodników będzie chciał popłynąć jak najszybciej. Liczymy też na rekordy życiowe. Niektórzy z zawodników walczą jeszcze o indywidualne minima, a inni już je mają. Jeśli ktoś bije swój rekord życiowy, to zawsze cieszy. Fajnie byłoby wywalczyć miejsca w finałach, a może nawet medale – przyznał Paweł Wołkow, trener biało-czerwonych.
Przez ostatnie dni polscy pływacy przygotowywali się w łódzkiej Zatoce Sportu, gdzie szlifowali formę tuż przed wylotem do Kataru. Po przygotowaniach zdecydowano, że na MŚ poleci ponad 20 reprezentantów naszego kraju. W kadrze znaleźli się m.in. Laura Bernat, Paulina Peda czy Jakub Majerski.
– Udało nam się zrealizować nasze plany. Nie mieliśmy większych problemów zdrowotnych, więc jesteśmy dobrej myśli. To bardzo trudny okres dla trenerów, bo zawodnicy liczą już na lżejsze treningi, ale my musimy ich jeszcze przycisnąć. Wszystko po to, by w Katarze zaprezentowali się jak najlepiej – dodał Wołkow.
Zawody w Dosze rozpoczną się 11 lutego, a zakończą tydzień później. W trakcie mistrzostw do zdobycia będzie aż 76 kompletów medali w 6 dyscyplinach: pływaniu, pływaniu na wodach otwartych, piłce wodnej, pływaniu artystycznym, skokach do wody i skokach z wysokości.
Rekordowe Zimowe Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie w wykonaniu Polaków