Po zakończonej w niedzielę już piątej kolejki PGNiG Superligi mężczyzn przyszedł czas na małe podsumowanie tego co się wydarzyło w niej w minionym tygodniu. Na miano spotkania kolejki z pewnością zasługuje niesamowity pojedynek w Puławach przeciwko Orlen Wiśle Płock, który zakończył się dopiero po rzutach karnych. Zapraszamy do lektury!
PGE Vive Kielce – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 40:24 (22:15)
Gospodarze nie mieli większych kłopotów z rozprawieniem się z rywalem z Piotrkowa Trybunalskiego. Gdy kielczanie już po pierwszej połowie mieli na swoim koncie ponad 20 punktów, można było już wtedy śmiało wytypować zwycięzcę tego pojedynku. Mistrzowie Polski przetoczyli się przez to spotkanie niczym walec, nie dając praktycznie żadnych szans gościom na rozwinięcie skrzydeł. Fantastyczna gra Vive w tym meczu pozwoliła im na wyprowadzenie aż szesnastu punktów do końca pojedynku.
KS Azoty Puławy – Orlen Wisła Płock 24:24 (10:12) – po rzutach karnych 26:28
Zupełnie inaczej wyglądało za to spotkanie drużyny Azotów przeciwko płocczanom. Po dość wyrównanej pierwszej połowie meczu, kolejną określano już jako “walkę na noże”, bowiem aż do ostatniego gwizdka oba klubu szły łeb w łeb, prezentując się przy tym znakomicie. O zwycięstwie w tym spotkaniu musiały koniec końców zadecydować rzuty karne, po których to odrobinę lepszą drużyną okazali się być finaliści mistrzostw Polski – w dużej mierze właśnie dzięki dobrym interwencjom Morawskiego.
NMC Górnik Zabrze – KPR Gwardia Opole 36:23 (16:6)
To był świetny mecz w wykonaniu Górnika, który już od samego początku prezentował się znakomicie. Widać było, że atut własnej hali był w tym spotkaniu dość znaczącym czynnikiem, bowiem niesieni dopingiem piłkarze ze Śląska całkowicie zdominowali ten mecz. Gdy po pierwszej połowie udało im się wypracować aż dziesięciopunktowe prowadzenie, Gwardziści ewidentnie się tym podłamali, bowiem w drugiej części spotkania mogliśmy zaobserwować jedynie kilka dobrych akcji w wykonaniu klubu z Opola, co przesądziło o ich losie w tej rywalizacji.
Spójnia Gdynia – Sandra SPA Pogoń Szczecin 24:18 (13:9)
Pomimo porażki gości ze Szczecina – Ci, w przeciwieństwie do drużyny z Opola, starali się nawiązać walkę z gospodarzami. Te próby pozwoliły gościom na uniknięcie tak dotkliwej porażki, jednak mimo wszystko nie był to zbyt dobry mecz w ich wykonaniu, o czym świadczyła chociażby ilość błędów własnych.
MKS Kalisz – Meble Wójcik Elbląg 25:21 (13:12)
Mecz klubu z Kalisza przeciwko drużynie z Elbląga zakończył się wygraną gospodarzy. Drużyna Mebli Wójcik nie poszła za ciosem po dobrej w ich wykonaniu pierwszej połowie, co wykorzystali rywale, szybko odskakując “przyjezdnym”, i zwyciężając koniec końców różnicą czterech bramek.
KPR RC Legionowo – Wybrzeże Gdańsk 26:31 (12:15)
Gdańszczanie zgodnie z planem z hali drużyny KPR wywieźli komplet punktów. Gospodarze, mimo całkiem przyzwoitej gry, nie mogli znaleźć sposobu na wyprzedzenie rywali. Ci – idąc swoim rytmem gry, z każdą minutą spisywali się coraz lepiej, co nie pozwoliło im na utratę zwycięstwa w tym spotkaniu.
SPR Chrobry Głogów – MMTS Kwidzyn 23:26 (12:11)
Pomimo lepszego startu w wykonaniu Chrobrego, to kwidzynianie z tego spotkania wyszli z podniesioną głową. Po jednej bramce straty po 30. minucie, ewidentnie głodny zwycięstwa MMTS po heroicznej walce zdołał odwrócić losy meczu i zwyciężyć różnicą trzech “oczek”.
MKS Zagłębie Lubin – SPR Stal Mielec 40:28 (19:15)
Lubinianie niemal w identyczny sposób jak drużyna Vive rozprawiła się z rywalami “na swoim podwórku”. Niemal od pierwszego gwizdka kibice mogli zaobserwować jak dobrze są dzisiaj dysponowani gospodarze spotkania. Zagłębie dzięki swojej fantastycznej grze już od początku meczu, w drugą połowę weszli już zdecydowanie spokojniej, co pozwoliło im na szybkie “dobicie” przeciwnika i zapewnienie sobie kompletu punktów w tym pojedynku.