Wczoraj odbyła się historyczna dla naszego kraju gala UFC Fight Night W Krakowie. Emocje były, szkoda tylko, że Polacy spisali się słabo.
Karta wstępna:
Na pierwszy ogień z Polaków podczas gali UFC Fight Night poszedł Marcin Bandel. Łodzianin miał jednak duże problemy z agresywną stójką Stevena Raya. Ostatecznie walkę przegrał w 2. rundzie, po ciosach w parterze. Dla Bandela była to druga porażka w UFC.
Później przyszedł czas na jedyną Polkę podczas gali, Izabelę Badurek. Był to debiut 24-letniej lublinianki w największej organizacji MMA na świecie. Niestety, był to debiut przegrany. Polka nie potrafiła przeciwstawić się Aleksandrze Albu. Rosjanka ciągle obijała w stójce Polkę. Gdy w 2. rundzie Polce udało się przenieść walkę do parteru, Albu to wykorzystała i duszeniem gilotynowym zakończyła walkę. Warto dodać, że Polka wyglądała dość słabo fizycznie, ze względu, że musiała do walki zbijać wagę.
Kolejnym przegranym podczas tej gali był Daniel Omielańczuk. Polak potrafił przeciwstawić się w Anthony’emu Hamiltonowi tylko w drugiej rundzie. Ostatecznie Polak przegrał na punkty, przez jednogłośną decyzję sędziów.
Po walce Omielańczuka nasze nadzieje były skierowane w stronę Damiana Stasiaka. Podczas swojego debiutu Polak nie miał łatwego zadania. Jego rywalem był doświadczony Yaotzin Meza. I to Amerykanin kontrolował cały pojedynek, ostatecznie wygrywając jednogłośnie na punkty z debiutującym Stasiakiem.
Wydawało się, że żaden z Polaków w Krakowie nie będzie w stanie wygrać. Wówczas do oktagonu wszedł Bartosz Fabiński. Warszawianin również debiutował w UFC. Jego rywalem był Garreth McLellan. Fabiński przez cały pojedynek cisnął McLellana, zaś on nie był w stanie zagrozić Polakowi. Koniec końców mogliśmy cieszyć się z pierwszego zwycięstwa podczas gali w Krakowie. Fabiński wygrał przez jednogłośną decyzję.
Karta główna:
W karcie głównej mieliśmy dwóch Polaków. Pawła Pawlaka i Janka Błachowicza. Pierwszy do klatki wszedł Pawlak. Jego rywalem był Sheldon Westcott. Na początku pierwszej rundy zawodnik Gracie Barra Łódź miał duże problemy ze swoim rywalem, jednak pod koniec rundy to Polak przejął inicjatywę. Na początku drugiej rundy Polak był bliski zakończenia walki. Trafił idealnie kolanem w twarz Westcotta, jednak nie zdołał go wykończyć. Ostatnia runda była bardzo efektowna. Polak wdawał się w wymianę ciosów w stójce, co wyszło mu na korzyść. Później zaczął dominować w parterze. Ostatecznie Paweł Pawlak wygrał jednogłośnie na punkty.
Ostatnim Polakiem podczas wczoraj gali był Jan Błachowicz. Jego rywalem był niebezpieczny Jimi Manuwa. Błachowicz przez całą walkę był bardzo statyczny, chodź nie popełnił wielu błędów. Zawodnicy walczyli tylko w stójce, ani razu nie schodząc do parteru. Koniec końców Błachowicz podczas swojej drugiej walki dla UFC musiał uznać wyższość Anglika z nigeryjskimi korzeniami. Zawodnik Ankosu Zapasy Poznań przegrał jednogłośnie na punkty.
I to tyle jeśli chodzi o Polaków. Bilans to dwa zwycięstwa, pięć porażek. Szkoda.
Warto napisać również o kilku innych rzeczach. Amerykanin z polskimi korzeniami Seth Baczynski został znokautowany już w ósmej sekundzie(!) przez Leona Edwards’a. Maryna Moroz, która pokonała Joanne Calderwood przez poddanie (balache) wyzwała na pojedynek naszą mistrzynię Joannę Jędrzejczyk, za co została wygwizdana przez krakowską publiczność. No i oczywiście walka wieczoru. Mirko “Cro Cop” Filipović kontra Gabriel Gonzaga. Była to druga walka tych fighterów przeciwko sobie. Pierwszą , w 2007 roku, po wysokim kopnięciu na głowę wygrał Gonzaga. Oboje walkę zaczęli dość zachowawczo. Gonzaga próbował kombinacji bokserskich, które jednak nie przynosiła mu za dużo korzyści. Później Gonzaga przeniósł walkę do parteru. Jednak to Chorwat zaatakował skrętówką na kolaną, jednak nieskutecznie. Później tej samej akcji, z tym samym skutkiem próbował Brazylijczyk. W drugiej rundzie Gonzaga przejął inicjatywę, czego efektem było mocne rozcięcie łuku brwiowego u “Cro Copa”. Krew się lała, jednak nie na tyle mocno by sędzia musiał przerwać pojedynek. Gonzaga próbował wykończyć przeciwnika, jednak po raz kolejny nieskutecznie. W trzeciej rundzie Filipović zaatakował kilka razy Gonzagę, trafiając potężnymi łokciami. Był to początek końca Gonzagi. “Cro Cop” podczas walki przy siatce szturmował twarz Gonzagi uderzeniami młotkowymi. Sędzia musiał przerwać pojedynek. Twarz Gonzagi delikatnie mówiąc nie wyglądało dość sympatycznie.
Wyniki Polaków:
Karta wstępna:
155 lbs: Steven Ray pok. Marcina Bandela przez TKO (uderzenia w parterze), 1:35, runda 2.
115 lbs: Aleksandra Albu pok. Izabelę Badurek przez poddanie (gilotyna), 3:34, runda 2.
265 lbs: Anthony Hamilton pok. Daniela Omielańczuka przez jednogłośną decyzję (29-27, 2 x 29-28), 5:00, runda 3.
145 lbs: Yaotzin Meza pok. Damiana Stasiaka przez jednogłośną decyzję (30-27, 2 x 29-28), 5:00, runda 3.
185 lbs: Bartosz Fabiński pok. Garretha McLellana przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27), 5:00, runda 3
Karta główna:
170 lbs: Paweł Pawlak pok. Sheldona Westcotta przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28), 5:00, runda 3.
205 lbs: Jimi Manuwa pok. Jana Błachowicza przez jednogłośną decyzję (2 x 30-27, 29-28), 5:00, runda 3.
Pozostałe wyniki:
Karta wstępna:
145 lbs: Taylor Lapilus pok. Rocky’ego Lee przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27), 5:00, runda 3.
170 lbs: Sergio Moraes pok. Mickaela Lebouta przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28), 5:00, runda 3.
Karta główna:
170 lbs: Leon Edwards pok. Setha Baczynskiego przez TKO (lewy prosty i uderzenia w parterze), 0:08, runda 1.
115 lbs: Maryna Moroz pok. Joanne Calderwood przez poddanie (balacha), 1:30, runda 1.
Walka wieczoru:
265 lbs: Mirko Filipović pok. Gabriela Gonzagę przez TKO (uderzenia i łokcie w parterze), 3:30, runda 3.