Wout Poels z drużyny Sky wygrał wyścig Liege-Bastogne-Liege. Polacy byli aktywni na trasie wyścigu, ale w walce o końcowy triumf nie odegrali ważnej roli.
Trasa 102. edycji wyścigu liczyła 253 kilometry. Na trasie panowały bardzo trudne warunki pogodowe. Przez cały wyścig kolarzom towarzyszyła niska temperatura, śnieg oraz deszcz.
Na czele przez większą część wyścigu znajdowała się 8. osobowa grupa. W pewnym momencie ich przewaga wynosiła prawie dziewięć minut. Ostatecznie ucieczka została doścignięta około 25 kilometrów przed metą. Niestety chwilę później w kraksie ucierpiał Rafał Majka.
Kilka kilometrów dalej na podjeździe pod La Roche-aux-Faucons, czołowa grupa zaczęła się zmniejszać. Z przodu peletonu pojawiła się grupa Etixx, która nadała jeszcze szybsze tempo. Dziesięć kilometrów przed metą na atak zdecydował się Michał Kwiatkowski. Jednak akcja Polaka szybko okazała się nieskuteczna. Od tego momentu były mistrz świata, przestał liczyć się w walce o czołowe pozycje.
Przed podjazdem “świętego Mikołaja” grupa liderów jechała już wspólnie. Kilku zawodników próbowało swoich sił na tym podjeździe, ale te próby nie przyniosły większych efektów. O wszystkim musiał zadecydować ostatni podjazd.
Od grupy odłączyła się czwórka kolarzy: Albasini, Costa, Sanchez oraz Poels. Kolarz Sky zachował najwięcej sił i to on na ostatnich metrach był najszybszy.
Łącznie w wyścigu wystartowało sześciu polski kolarzy: Michał Kwiatkowski, Michał Gołaś, Rafał Majka, Paweł Poljański, Bartosz Huzarski oraz Tomasz Marczyński.