Reprezentacja Polski rozegrała dzisiaj swój pierwszy mecz w ramach Final Six Ligi Światowej. Na początek nasi siatkarze zmierzyli się z ekipą z Włoch.
Co ciekawe, rywale Polaków musieli radzić sobie bez czterech czołowych graczy: Dragana Travicy, Ivana Zaytseva, Luigiego Randazzo i Giulio Sabbiego, którzy zostali dyscyplinarnie wydaleni z kadry. Mimo to w pierwszym meczu Final Six udało im się pokonać reprezentację Serbii 3:2. “Biało-czerwoni”, żeby już dzisiaj zapewnić sobie miejsce w półfinale, musieli wygrać 3:0 lub 3:1.
Polscy siatkarze wykorzystali swoją szansę i dosyć pewnie pokonali rywali 3:1. Tym samym wiemy już dzisiaj, że na pewno zobaczymy ich w półfinale.
“Biało-czerwoni” znakomicie rozpoczęli mecz – dzięki swojej dobrej postawie i kilku błędach popełnionych przez rywali prowadzili 5:0. Polacy byli nie do zatrzymania w ataku, a Włosi nie potrafili odnaleźć się na boisku i dzięki temu nasza reprezentacja na pierwszej przerwie technicznej utrzymali wysoką przewagę (8:2). W polu serwisowym szalał Rafał Buszek, a sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Na drugiej przerwy technicznej Polacy wygrywali 16:9 i wydawało się, że rywale nie są w stanie już zagrozić naszej ekipie w tym secie. Nie pomogły przerwy na żądanie włoskiego szkoleniowca i liczne zmiany w zespole – przewaga naszych siatkarzy była nie do zakwestionowania. Ostatecznie “Biało-czerwoni” pokonali rywali 25:15.
Już na początku drugiej partii Włosi próbowali pokazać naszym siatkarzom, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Udało im się nawet wypracować dwupunktową przewagę (3:5), jednak Polacy szybko ją zniwelowali. W ekipie “Biało-czerwonych” nie zawodził Bartosz Kurek, który kończył większość posyłanych do niego piłek. Nasi rywale byli jednak wyraźnie lepiej dysponowani niż w poprzedniej partii i stawiali trudne warunki gry i na drugiej przerwie technicznej to oni prowadzili 16:14. W tej części seta zdecydowanym liderem naszej drużyny był Michał Kubiak. Włosi wygrywali 21:19, gdy Stephane Antiga poprosił o przerwę dla swojego zespołu i było wiadomo, że końcówka partii będzie nerwowa. Wystarczyło kilka błędów naszych siatkarzy i rywale mieli już piłkę setową przy stanie 22:24. Polacy jednak wykazali ogromną wolę walki i doprowadzili do remisu 24:24. W decydującym momencie dzieła dopełnił Michał Kubiak i po dwóch fenomenalnych zagrywkach w jego wykonaniu Polska prowadziła już 2:0 w setach!
Nasi rywale lepiej rozpoczęli pierwszą partię i wygrywali 3:1, jednak “Biało-czerwoni” szybko zniwelowali przewagę. Niestety Polakom przytrafił się “przestój” i Włosi ponownie wyszli na prowadzenie 6:3. Nasi siatkarze popełniali sporo błędów, co przekładało się na wynik. Gdy podopieczni Mauro Berutto “odskoczyli” nam na 5 punktów, nasz szkoleniowiec zdecydował się wykorzystać drugą przerwę. Sytuacja zrobiła się naprawdę nieciekawa, bowiem Włosi cały czas powiększali i tak sporą przewagę. Polacy wyraźnie stanęli w miejscu i Stephane Antiga zdecydował się na zmiany. Na boisku pojawili się Grzegorz Łomacz, Mateusz Mika i Marcin Możdżonek. Na drugiej przerwie technicznej przewaga rywali była miażdżąca (7:16). Włosi byli zdecydowanie lepsi, a ich liderem Filippo Lanza. W końcu jednak nasi siatkarze zaczęli odrabiać straty i różnica punktowa wynosiła już tylko 4 punkty (16:20). Niestety w końcówce Włosi włączyli “piąty bieg” i ostatecznie pokonali naszą reprezentację 25:20.
Rywale nie odpuszczali również w czwartej partii. Na szczęście jednak w naszej ekipie dobrze funkcjonował blok i dzięki temu Polacy minimalnie prowadzili 4:3. “Biało-czerwoni” po chwili powiększyli przewagę i na pierwszej przerwie technicznej wygrywali już 8:5. Niestety nasi siatkarze nie potrafili wystrzegać się własnych błędów, co uniemożliwiało odskoczenie rywalom na większą liczbę punktów. W końcu jednak Polacy przełamali się i po asie serwisowym Piotra Nowakowskiego i bloku w wykonaniu Michała Kubiaka prowadzili 16:12. Włosi zdecydowanie stracili “moc” i popełniali sporo błędów. Trener Mauro Berutto poprosił o przerwę dla swojego zespołu, jednak i to nie zmieniło obrazu gry. Nasi siatkarze grali coraz pewniej i powiększali swoją przewagę (20:13). Rywale próbowali się jeszcze bronić, jednak to “Biało-czerwoni” zbliżali się do wygrania całego spotkania (22:17). W końcówce wyraźnie rozegrał się Bartosz Kurek, którego atak dał nam piłkę meczową (24:18). Chwilę później nasi siatkarze mogli już cieszyć się z wygranej 3:1!
Polska – Włochy 3:1 (25:15, 27:25, 20:25, 25:20)