Coraz częściej wiadomościach na temat siatkówki przebija się temat sezonu reprezentacyjnego. Przedstawiciele Polski we władzach międzynarodowej siatkówki. Poparci przez Profesjonalną Ligę Piłki Siatkowej, chcą dokonać rewolucji w pozytywnym słowa znaczeniu. Dotyczyć ma ona światowego kalendarza imprez siatkarskich.
Zmiany, które proponuje nasz kraj są zmianami, które znamy z piłki nożnej. Jak mówi nasz człowiek w FIVB oraz CEV, były prezes PZPS Pan Mirosław Przedpełski: Granie w taki sposób, że kluby kończą sezon, a najlepsi gracze trafiają prosto do reprezentacji powoduje, że po kilku miesiącach sportowcy są wyeksploatowani do granic możliwości. Jednocześnie w tej przerwie przeznaczonej na mecze reprezentacji (od połowy maja do połowy października) 90-procent zawodników praktycznie ma wolne od siatkówki. To nikomu nie służy. Dodatkowo taki system sprawia, że najsilniejsze ligi na świecie muszą grać przez zaledwie kilka miesięcy, ściskać terminarz, grać często dwa razy w tygodniu. Meczów jest mnóstwo, są one rozrzucone i często dochodzi do zmian terminów. To z kolei powoduje, że kibice odczuwają przesyt i rzadziej niż by mogli, przychodzą do hal lub zasiadają przed telewizorami. Podział kalendarza na mecze klubowe i mecze reprezentacji powoduje sytuację, że zarówno kluby, jak i Federacje Narodowe organizujące mecze reprezentacji, muszą przerywać działalność marketingową i praktycznie często zaczynać od nowa.
O, jakie zmiany chodzi? Przede wszystkim nie będzie sztywnego podziału na sezon reprezentacyjny i klubowy. Mecze reprezentacji miałyby być rozgrywane tak jak choćby w piłce nożnej, w trakcie specjalnych okienek (10-12 dni), podobnie byłoby z wielkimi międzynarodowymi turniejami – nie musiałyby być rozgrywane zawsze w wakacje czy też jesienią. Taka zmiana oznaczałaby, że ligi mogłyby grać nie tylko przez 5-6 miesięcy, lecz nawet 8-10. A co najważniejsze, wszyscy zawodnicy braliby udział w całorocznych rozgrywkach, a system powodowałby, że automatycznie każdy z graczy, łącznie z największymi gwiazdami – które są najbardziej eksploatowane, miałby w roku minimum 3-4 tygodnie wolnego. Oczywiście do tego potrzebna będzie jeszcze rewolucja w transferach, bo nowe regulacje z pewnością będą wymagały większej ich liczby lub może wydłużenia czasu trwania okienek transferowych.
Jednak by zmiany weszły w życie potrzebnych jest wiele dyskusji i przekonywania reszty siatkarskiego świata. Ta zmiana jest bardzo potrzebna i ma ona pełne poparcie polskich lig zawodowych. Rewolucji moglibyśmy się spodziewać w 2020 roku, gdyż na ten rok i następny są już zaplanowane światowe siatkarskie eventy z udziałem reprezentacji.
Źródło: www.plusliga.pl