Występujący od zaledwie kilkunastu dni w tureckim klubie Hatay Buyuksehir Belediyespor Krystian Walczak został uratowany. Polski siatkarz był uwięziony w naruszonym na skutek trzęsienia ziemi budynku, ale na szczęście otrzymał pomoc.
Krystian Walczak może mówić o sporym pechu. 21-letni polski atakujący przeniósł się z BAS Białystok do tureckiego zespołu Hatay Buyuksehir Belediyespor. Zdążył nawet zadebiutować w nowej drużynie, gdy po kilku dniach Turcję nawiedziło przerażające trzęsienie ziemi.
Dramatyczne chwile polskich siatkarzy
W momencie potężnych wstrząsów Walczak wracał ze swoim zespołem autobusem z meczu wyjazdowego. Oprócz niego w klubie z Hataysporu występuje inny Polak, Bartosz Bućko, który w rozmowie z Polsatem Sport opowiedział o wstrząsających szczegółach całego zdarzenia.
– Kiedy wjechaliśmy do Antiochii, przeraziłem się. Co drugi budynek był zawalony, ulice były nieprzejezdne, główny szpital przy samym wjeździe do miasta był mocno zachwiany. Koszmarne sceny, jak z filmu katastroficznego – mówił.
Krystian Walczak uratowany
Bartosz Bućko miał sporo szczęścia – wraz z rodziną udało mu się wydostać z miasta. Walczak nie zdążył jednak uciec i wraz z grupą innych ludzi znalazł się w naruszonym budynku, który w każdej chwili mógł się zawalić. Bućko apelował o jakąkolwiek dla swojego klubowego kolegi.
Do pomocy Walczakowi ruszyła jego agencja managerska, która skontaktowała się z przebywającym na miejscu zdarzenia, niosącym pomoc humanitarną Miłoszem Wieczorkiem. W rozmowie ze Sport.pl Adrianna Grabowska, prezeska agencji zdradziła, że akcja zakończyła się sukcesem.
– Potem udało się sprawnie wsadzić Krystiana do busa jadącego do Ankary. Ma tam dotrzeć lada chwila, a wówczas zajmie się nim Mateusz Mika. Czekamy na sygnał od Bartka co do tego, jak będzie wyglądała sprawa załatwienia tymczasowych dokumentów. Może uda się tak, że razem z Krystianem wrócą do Polski – wyjaśniła.
Copernicus Cup 2023. Genialna Pia Skrzyszowska, ustanowiła rekord mityngu