Jak potoczą się losy Stadionu Miejskiego w Tarnowie?

Aktualizacja: 4 kwi 2016, 16:03
3 kwi 2016, 21:09

Niedawno przedstawiciele tarnowskiej władzy samorządowej wybrali się z wizytą do Gorzowa Wielkopolskiego oraz do Zielonej Góry. Obiekty sportowe, znajdujące się w tych miastach mają być wzorem dla stadionu żużlowo-piłkarskiego, który powstać ma w Tarnowie. Co z tego wyniknie, to wyjdzie w praniu. Dwóch stadionów (osobnego dla piłkarzy, osobnego dla żużlowców) wybudować w Tarnowie się nie da. Nie pozwala na to budżet. Wiadomo już jednak, że stadion zostanie przebudowany.

Dwa dni trwała wizyta prezydenta, kilku radnych oraz kierowników wydziałów i referatów urzędu miasta Tarnowa w Gorzowie Wielkopolskim oraz w Zielonej Górze. Gościli oni na obiektach w miastach, w których, podobnie jak w Tarnowie, odbywają się zmagania najlepszej żużlowej ligi na świecie, czyli PGE Ekstraligi. Oba stadiony powstały w ostatnich latach i mogłyby posłużyć jako wzorzec do budowy podobnego obiektu sportowego w Tarnowie.

– Szukaliśmy rozwiązań, które można byłoby zastosować na nowym stadionie miejskim w Tarnowie. Wyjazd ten pokazał też, jakich błędów można uniknąć – przyznaje sam Roman Ciepiela, prezydent miasta Tarnowa.

Pod wrażeniem obiektów, które udało im się zobaczyć, byli między innymi radni miejscy. – Szczególnie spodobał mi się obiekt w Gorzowie. Jest przyjazny kibicom – trybuny są blisko toru i mają zadaszenie. Nie miałbym nic przeciwko temu, aby w równie komfortowych warunkach odbywały się mecze żużlowe w Tarnowie – mówi Tadeusz Gancarz, przewodniczący Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki zasiadający w radzie miasta Tanowa.

Członkowie władzy samorządowej miasta Tarnowa przeznaczyli w tym roku 150 tysięcy na stworzenie wstępnej wersji nowego stadionu miejskiego. Miały miejsce już nawet pierwsze spotkania samorządowców oraz działaczy sportowych, na których miały miejsce rozmowy na temat tego, jak ma wyglądać nowy obiekt. Wstępne koncepcje zakładają, że będzie on wielofunkcyjny. Oprócz żużlowców mieliby korzystać z niego, jak do tej pory, także piłkarze III-ligowej Unii Tarnów.

– Musimy mieć obiekt na miarę naszych czasów. Teraz warunki, jakie panują na stadionie, są niekomfortowe. Całe zaplecze jest w opłakanym stanie, do wymiany nadaje się także murawa – zaznacza Krzysztof Zieliński, prezes ZKS Unia Tarnów.

Działacz piłkarskiego klubu podsuwa myśl, że można byłoby wybudować dwa stadiony (jeden dla żużlowców, drugi dla piłkarzy). – Nie potrzebujemy jakiegoś gigantycznego obiektu. Wystarczyłby nam w zupełności taki, jaki powstał na przykład w Niecieczy – powiedział Krzysztof Zieliński.

Prezydent Tarnowa odpowiada zaś, że konstrukcja dwóch stadionów to za dużo i tym samym jest póki co wykluczona. – Na nowym, wielofunkcyjnym obiekcie należy zastosować takie rozwiązania techniczne, aby mogły się odbywać na nim zarówno zawody żużlowe, jak i piłkarskie. Jego pojemność powinna wynosić około 12-14 tys. widzów – oświadcza Roman Ciepiela.

Jak już wiadomo, przebudowa stadionu będzie musiała pójść w parze z przymusowym jego zamknięciem na co najmniej jeden sezon. – Kluby zdają sobie z tego sprawę i akceptują to – tłumaczy prezydent.

Wizja nowego stadionu miejskiego ma być gotowa w przeciągu trzech nadchodzących miesięcy, zaś projekt inwestycji powstać ma na przełomie 2016 i 2017 roku. Koszt ten szacowany jest na około 50 milionów złotych. Władze miasta chcą zdobyć na ten cel, jakim jest nowy stadion miejski w Tarnowie zasoby finansowe z zewnątrz, między innymi z Ministerstwa Sportu.

W 2012 roku w Tarnowie także pojawił się plan budowy nowego stadionu. Jego pomysłodawcą był Tadeusz Mazur, obecny radny miejski.

Grupa przedstawicieli tarnowskich władz samorządowych wybrała się wtedy na MotoArenę po to, aby zobaczyć jak funkcjonuje i wygląda jeden z najpiękniejszych stadionów żużlowych w Polsce. Do budowy podobnego obiektu w Tarnowie jednak nie doszło. – Miasto było wtedy stać na wybudowanie takiego stadionu. Niestety, prezydent Ścigała nie chciał się pochylić nad moją propozycją – wyjaśniał z żalem Tadeusz Mazur. Oby i tym razem nie skończyło się na zamysłach.

Przy tworzeniu nowej koncepcji stadionu żużlowo-piłkarskiego pracuje między innymi Stanisław Dziubla, który brał czynny udział w tworzeniu planu budowy stadionu piłkarskiego w Niecieczy. Zaznacza on, że w projekcie Stadionu Miejskiego w Tarnowie niezbędne jest uwzględnienie podgrzewanej murawy i zapewnienie pasa ochronnego dla płyty boiska, który zabezpieczałby ją przed uszkodzeniem w trakcie trwania zawodów żużlowych.

W 2015 roku tuż przed Wielkanocą na stadion miejski zawitał zastępca szefa resortu infrastruktury i rozwoju Waldemar Sługocki. Przyglądał on się, w jakim stanie jest obiekt, który gromadzi tłumy kibiców w sezonie, zarówno żużlowym jak i piłkarskim. Pan Waldemar prywatnie jest ogromnym pasjonatem czarnego sportu. Fatalny stan obiektu przedstawiali mu prezydent miasta Tarnowa Roman Ciepiela oraz prezes Unii Tarnów.

– Zależało mi, by pokazać ministrowi miejsce tak ważne dla kibiców. Wiemy wszyscy, że potrzebuje ono dużych nakładów finansowych – informuje Robert Wardzała, który zaproponował Waldemarowi Sługockiemu przyjazd na tarnowski obiekt w celu zwrócenia jego uwagi na jakże okropny stan obiektu, który dla tysięcy kibiców tarnowskich “Jaskółek” jest miejscem naprawdę wyjątkowym.

Waldemar Sługocki nie wspomógł jednak tarnowian w walce o nowy stadion. Zachwycił się on jednak tym, że prezydent Tarnowa Roman Ciepiela w dość znaczącym stopniu propaguje unowocześnienie całej bazy sportowej w Mościcach.

O beznadziejnym stanie areny, na której mecze rozgrywają zarówno żużlowcy jak i piłkarze nikomu nie trzeba wiele mówić. Każdy wie, że stadionowi potrzebna jest natychmiastowa przebudowa. Nie ma czasu na zwlekanie. Klub, dzierżawiący stadion od miasta, postanowił zamknąć wówczas część trybuny głównej, w obawie przed jej zawaleniem. Ponadto pękają również betonowe elementy widowni na łuku.

Już 11 lat temu gotowy był plan modernizacji tarnowskiej areny żużlowo-piłkarskiej. Zawarte w nim były między innymi przebudowa trybun, zadaszenie widowni oraz toru żużlowego. Wprowadzenie tego planu w życie miało łączyć ze sobą koszty około 40 milionów, jednak w budżecie tak duże pieniądze na ten cel nigdy się nie znalazły.

W październiku roku ubiegłego wszyscy kibice czarnego sportu drżeli myśląc o losach tego sportu w Tarnowie. Wszyscy bez wyjątku mówili o tym, że potrzebna jest przebudowa stadionu. Zaś władze miasta oraz władze spółki żużlowej nie posiadały jednak pieniędzy niezbędnych do jej realizacji, gdyż jak powszechnie wiadomo jest to bardzo kosztowna inwestycja. Obie strony nie mogły dojść ze sobą do porozumienia. Woleli się ze sobą droczyć. Prezes spółki Łukasz Sady bez przerwy rozprawiał o tym, że stadion miejski w aktualnym stanie nie spełnia wymogów, które są niezbędne do rozgrywania spotkań żużlowych. Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela oznajmiał zaś, że przebudowa owego obiektu może nastąpić dopiero w momencie zakończeniu dzierżawy tego stadionu przez spółkę żużlową.

Prezes spółki żużlowej Łukasz Sady przekonywał kibiców na tarnowskiej antenie Radia Kraków, że spółka żużlowa robi co może, że dąży do tego, aby stadion został zmodernizowany.

– Drobne prace remontowe, naprawcze. To co musimy, aby w ogóle można było robić imprezy masowe. Aby ten stadion był w miarę bezpieczny. Natomiast spółka żużlowa, nie udźwignie takiego ciężaru. I de facto nie jest powołana do remontowania tak potężnego obiektu miejskiego – podkreślał Sady.

Prezydent Tarnowa powtarzał zaś, że współpraca władz miasta z żużlową spółką nie układa się najlepiej.

Nikogo nie obchodziło wtedy to, że masa kibiców zamiast cieszyć się z bardzo dobrego sezonu przypieczętowanego zdobyciem brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski na żużlu po raz kolejny martwi się o losy tarnowskich “Jaskółek”. O to, czy tarnowska drużyna będzie miała gdzie występować. I nie chodziło tu tylko o sezon 2016. Kibicem jak wiadomo jest się, a nie bywa, więc jak mniemam w myślach każdego kibica pojawiał się lęk o kolejne sezony i przyszłość jaka czeka żużel w Tarnowie.

W grudniu 2015 roku podczas sesji Rady Miasta tarnowscy Radni zgodzili się na korektę w budżecie mającą na względzie przebudowę Stadionu Miejskiego w Tarnowie. Została ona dołączona do wieloletniej prognozy finansowej kosztem budowy stadionu lekkoatletycznego.

Stadion lekkoatletyczny początkowo został ujęty w projekcie jako element Centrum Przygotowań Paraolimpijskich. Co więcej władze miasta przeszły już pozytywnie wstępną ocenę oficjalną tego projektu i Tarnów znalazł się na jakże krótkiej liście akcji planowanych do dofinansowania z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

– Jeżeli nie ma możliwości akceptacji dla stadionu lekkoatletycznego, to ta zmiana terminów i przyspieszenie remontu stadionu miejskiego staje się być oczywista. To trudniejsze przedsięwzięcie, ponieważ dla stadionu lekkoatletycznego moglibyśmy dostać dofinansowanie z PFRON i ministerstwa sportu. Dla stadionu żużlowego czy żużlowo-piłkarskiego takiej deklaracji nie mam. To będzie droższe przedsięwzięcie, ale podejmuję to wyzwanie – mówił w rozmowie z Radiem Kraków Roman Ciepiela, prezydent miasta Tarnowa.

Radni doszli do wniosku, iż w roku obecnym pieniądze przeznaczą na inne cele, a mianowicie na remonty dróg czy chodników w następstwie czego prezydent Tarnowa Roman Ciepiela wprowadził autopoprawkę polegającą na włączeniu Stadionu Miejskiego jako Centrum Przygotowań Paraolimpijskich. Pan prezydent odpowiednio dostrzegł, że z takiego wielofunkcyjnego obiektu będą mogli korzystać zarówno żużlowcy oraz piłkarze, jak również osoby niepełnosprawne. Miałby on być w pełni przystosowany do użytku przez osoby niepełnosprawne. Rozgrywane byłyby na nim zawody piłkarskie, jeśli chodzi o dyscypliny paraolimpijskie. Jednocześnie stadion służyłby jako arena rywalizacji żużlowych. Inicjatywa ta spotkała się z akceptacją tarnowskich środowisk sportowych.

Oświadczenie, jakie złożył Pan prezydent Roman Ciepiela jest odpowiedzią na decyzję podjętą przez Komisję Ekonomiczną Rady Miejskiej o wykluczeniu z projektu budżetu budowy stadionu lekkoatletycznego. Jego realizacja została w tej sytuacji przełożona na okres późniejszy.

– Nie da się przebudowy zrobić w trybie remontu i jednocześnie użytkować stadionu. Więc będziemy musieli zaczekać, aż spółka zakończy swoją umowę. No chyba, że będzie chciała wcześniej podjąć jakieś rozmowy. Ale na razie nie było takich sygnałów- zdanie prezydenta Romana Ciepieli sprzed podjęcia decyzji w sprawie przebudowy stadionu w ramach stworzenia w Tarnowie Centrum Przygotowań Paraolimpijskich, którego to realizacja miałaby być dofinansowana.

Na taką opinię prezydenta odpowiadał zaś prezes spółki żużlowej Łukasz Sady. Wzburzony poglądami Romana Ciepieli mówił otwarcie, iż nie zgadza się z nimi. Przywoływał on przykładowe remonty stadionów w miastach takich jak Wrocław, Gorzów Wielkopolski, Leszno, Rybnik czy Rzeszów, gdzie prace remontowe były prowadzone równocześnie z rozgrywaniem na tych obiektach zawodów żużlowych.

Jeszcze dość niedawno Roman Ciepiela przekonywał także, że miasto na razie nie ma i nie będzie miało zasobów finansowych potrzebnych do wybudowania nowego stadionu miejskiego w Tarnowie. Cóż, dobrze, że jego zmiana decyzji nastąpiła jednak tak szybko.

Unia Tarnów otrzymała licencję warunkową na starty w PGE Ekstralidze właśnie przez to, że wymagane jest niezwłoczne usprawnienie infrastruktury stadionowej, to znaczy między innymi oświetlenia. Ze względu na to zespół licencyjny podjął taką, a nie inną decyzję. Jednak to nie jedyny aspekt. Łukasz Sady mówił także o tym, że potrzebna jest tablica wyników z prawdziwego zdarzenia oraz korekta wyjazdu z parku maszyn, którym opuszczają go busy ze sprzętem zawodników.

Władze miasta nie wypowiadały się zbyt obszernie na ten temat. Poszczególne osoby należące jednak do władz miasta przypominały, że dopiero co sfinansowało ono system identyfikacji kibiców, który jest konieczny na meczach podwyższonego ryzyka. Miasto wydało na ten cel 2 miliony 400 tysięcy złotych. Jednak wielu kibiców skarżyło się na ciągnące się bardzo długie kolejki do kas w celu rejestracji oraz bardzo słabą organizację pracy osób zatrudnionych w kasach. Nieraz trzeba było stać ponad 2 godziny w kolejce w 30 stopniowym upale, aby zarejestrować się po to, by móc następnego dnia pójść na mecz. Nie mówiąc już o tych kibicach, którzy nie mieli możliwości rejestracji wcześniej jak tylko w dzień meczu. Dużo osób nie zdążyło zobaczyć pierwszego biegu, nie mówiąc o tym, że niektórym udało dostać się na stadion dopiero w przerwie po 7 biegu.

Jak objaśniał na antenie Radia Kraków dyrektor wydziału sportu Marek Baran, miasto chce zlecić póki co stworzenie koncepcji przebudowy owego obiektu sportowego. To właśnie rok 2016 będzie rokiem, w którym sporządzony zostanie zarys nowego stadionu, a przebudowa miałaby ruszyć w roku 2017 i potrwać mniej więcej 2 lata. Przed powstaniem wizji nowego stadionu, ruszą także konsultacje z przedstawicielami klubu ZKS Unii Tarnów oraz Żużlowej Sportowej Spółki Akcyjnej. Niezbędne do tego będzie pozyskanie funduszy z zewnątrz, wszyscy doskonale wiemy z jak wielkimi pieniędzmi związane jest takie przedsięwzięcie jak przebudowa takiego stadionu.

– Oczywiście, to ogromna inwestycja, której sam budżet nie udźwignie. Dlatego konieczne będzie wsparcie z zewnątrz, o które będziemy zabiegać. Mam nadzieję, że ideę tę wspierać będą parlamentarzyści rządzącego obecnie obozu, bo zgadzam się ze środowiskiem sportowym, że to bezwzględnie inwestycja konieczna – przekonuje prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.

Prezydent w rozmowie z Radiem Kraków zaznaczał, że miasta z całą pewnością nie będzie stać na opłacenie całości przebudowy obiektu. Z tego co mówił Pan Roman Ciepiela, miasto Tarnów mogłoby przeznaczyć na ten cel od 20 do 25 milionów złotych. To jednak zbyt mało, dlatego wszelkie starania o fundusze z zewnątrz oraz dofinansowania są jak najbardziej adekwatne.

Samo podjęcie decyzji o przebudowie stadionu to już wielki krok do przodu. Wielokrotnie działacze żużlowi wnioskowali o potrzebę kompleksowego remontu stadionu przy ulicy Zbylitowskiej 3. Miejmy tylko nadzieję, że tym razem wszystkie zamierzenia i pomysły uda się zrealizować zgodnie z planem, aby ujrzały światło dzienne. Trzymajmy mocno kciuki za to, aby za parę lat móc zasiąść na nowym i jakże pięknym stadionie.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA